Dla przeciwwagi smutkom i nieszczęściom
nawiedzającym świat chciałabym napisać coś pokrzepiającego, co nas nie tylko
pocieszy, ale i umocni! Moja wiedza jest
zbyt mała, zatem sięgnęłam do wskazań św. Józefa Sebastiana Pelczara. Jego myśli
są bezcenne; warto nie tylko w nie się wsłuchać, ale i zastosować w życiu.
„Ufaj, gdy się modlisz, ufaj, że
otrzymasz, o co prosisz, jeżeli to z wolą Bożą się zgadza. A choćby cię Pan z początku
nie wysłuchiwał, tym głośniej wołaj i tym silniej ufaj. Prędzej czy później
zbliży się Pan, jak się zbliżył niegdyś do ślepego z Jerycha, i w nagrodę ufności
spełni twoją prośbę. Jeżeli zaś nie spełni, wtedy czym innym wynagradzaj twą ufność.
(…)
Ufaj w potrzebach ziemskich, iż Bóg cię
nie opuści, bo przecież od kolebki otacza cię swoją opieką; On cię strzeże, jak
źrenicy oka. (…)
Ufaj i ty, że Bóg cię nie opuści, nie
żądając jednak cudu. Im większe będą twoje potrzeby, tym silniej ufaj, bo wtedy
Pan doświadcza twojej ufności.” (Św. J. S. Pelczar, Życie duchowe)
Wpis: 10 lutego godz. 10:00