A może by tak trochę pomilczeć? Zrobić
sobie takie wewnętrzne rekolekcje? Zastanowić się nad swoją kondycją duchową, psychiczną? I
zapytać, w jakim jestem obecnie miejscu – wobec najbliższych i tych nieco
dalszych, a nade wszystko - wobec Pana Boga?
Trochę wewnętrznej ciszy w tym rozgadanym
świecie baaaardzo się przydaje! Pozwala oddalić od siebie to wszystko, co
męczy, co przerasta i niszczy moje wnętrze, mój umysł, moje serce…
Obecność Pana Jezusa w sercu zastąpi
nam wszystkie inne obecności! Warto się o tym przekonać! Przynajmniej co pewien
czas!
Wpis: 12 lutego godz. 10:40