czwartek, 2 grudnia 2021

O moim przyjacielu Jezusie

 

Jakże ubogie byłoby życie,

jakże bezbarwne i smutne,

jak żałośnie monotonne,

gdyby ON nie był wpisany

w moją codzienność,

w każdą chwilę dnia

w moje myśli,

uczucia,

we wszystko, co robię…

On jest!

Niesie nadzieję,

pociesza,

chroni,

jest niezawodnym Przyjacielem, Bratem,

moją Miłością największą!

Jest zawsze,

jest w drugim człowieku,

może nie zawsze pięknym,

może zagubionym,

może chorym, który potrzebuje Bożej mocy,

może w tym, który cierpi,

a może i w tym, co okazuje wrogość.

 Jezus uśmiecha się do mnie,

uśmiechem rozjaśnia każdy dzień.

I pewnie zapytasz, czy nie za dużo o Nim.

Nie, zapewniam Cię!

Bo wszystko Mu zawdzięczam!

I radości, i smutki, które bierze na swe barki,

i ogrom łask niezasłużonych,

i przyjazne myśli,

i samo dobro, którego zliczyć nie umiem!

Jakże więc o Nim nie pisać?!

Jakże nie głosić Jego chwały?!  

 Wystarczy tylko poprosić,

aby stał się i Twoim Przyjacielem!

Na pewno Cię usłyszy

i… nie odmówi swojej miłości!

 

Wpis: 3 grudnia godz. 7:40