niedziela, 5 grudnia 2021

O Adwencie

 

Pragnę podzielić się pewnymi informacjami z dzisiejszego kazania, a dotyczyły one Adwentu. Ks. Proboszcz przybliżył nam historię Adwentu i związanych z nim rorat. Nie wszystko pamiętam dosłownie, podeprę się więc tekstem Zygmunta Glogera z „Encyklopedii staropolskiej”:  „Od niepamiętnych czasów” odbywają się w Polsce roraty. Ich nazwa pochodzi od pierwszych słów introitu Rorate coeli desuper („Spuśćcie rosę, niebiosa”). W czas Adwentu, co rano, nim wstanie dzień, a słońce oświetli ulice miast i wsi, udajemy się do kościoła, by wziąć udział w Najświętszej Ofierze odprawianej ku czci Niepokalanej Matki Bożej. (…) Msza ta ma miejsce przed świtem, symbolizując, iż ziemia cała pozostawała w ciemnościach błędu, gdy Jezus, światło świata, miał przyjść”.

W roratach brał udział nie tylko lud Boży w swoich parafialnych kościołach, ale także dostojnicy państwowi - w roratach odprawianych na Wawelu, a później na zamku królewskim w Warszawie – król, senatorowie, urzędnicy państwowi. Wprowadzono je w XIII wieku.  Roratom towarzyszył specjalny, bardzo uroczysty śpiew. Na początku Mszy świętej do ołtarza podchodził król jako pomazaniec Boży, drugą świecę zapalał prymas jako zwierzchnik Kościoła, następnie pierwszy senator, potem kolejno inni senatorowie, przedstawiciele szlachty, mieszczaństwa i stanu chłopskiego. Każdy powtarzał: „Jestem gotowy na sąd Boży”.

Pięknie napisał o tej polskiej tradycji Władysław Syrokomla:

„W świątyniach Pańskich, przed świtem, nocą,

Blaski jarzących świateł migocą,

A w złotogłowy strój przyodziani

Pańscy lewici, Pańscy kapłani,

Jak każe obrząd, swoją koleją,

Ołtarze kadzą i hymny pieją, –

I uroczyście, jako w dni święta,

Ofiara Pańska już rozpoczęta.

A przy ołtarzu, w ofiarną porę

Siedem jarzących świeczek zagore.

Lud, co ofiary niekrwawej słucha,

Prosi o dary Świętego Ducha,

By stały w sercach jako pochodnie,

By Zbawiciela powitać godnie:

Mimo radości – straszno w tej porze,

Czy jest gotowy na Sądy Boże.”

 

Wpis: 5 grudnia godz. 12:35