Kazanie – jak zwykle piękne i bogate w
treści – przyniosło nam bardzo ważną myśl, którą przecież znamy od wieków, ale
czy to stosujemy na co dzień?
Niech będzie pochwalony JEZUS CHRYSTUS! To właśnie te słowa, które
niosą błogosławieństwo dla osoby, do której je kierujemy. Kiedyś pozdrawiali
się tym wezwaniem wszyscy ludzie wierzący, dzisiaj już wyszło z użycia. Wielka
szkoda, bo to przesłanie niesie i błogosławieństwo, życzenie wszelkiego dobra,
bo tylko takie przynosi nam nasz Pan. To życzenia mające wielorakie znaczenie i
podteksty – życzliwość, dobroć, serdeczność, harmonię, pokój, przychylność,
dobroć, czułość, łaskawość, łagodność... Jednym słowem to wszystko, czym
promieniował Chrystus.
Pamiętam te chwile, gdy odwiedzała nas
moja śp. Mama… Zawsze witała nas od progu słowami: Niech będzie pochwalony JEZUS CHRYSTUS! I – o, dziwo! – do naszego
mieszkania od razu wchodziło słońce, wszystko stawało się jakby jaśniejsze, cieplejsze,
bo wraz z naszą ukochaną Mamą i Babcią wchodził Pan Jezus.
Dzisiaj to pozdrowienie wydaje się anachroniczne.
Szkoda, bo przecież ma tak wielki ładunek dobra i miłości!
Wpis: 19 grudnia godz. 11:15