Jeżeli ci się wydaje (ale równie dobrze
i mnie samej!), że wszystko wiesz najlepiej, że nie potrzebujesz niczyjej
rady, podpowiedzi, sugestii…, to jesteśmy w błędzie! I to niemałym!
Nikt z nas nie jest samotną wyspą, na
której rządzi się swoimi prawami! Nikt z nas nie jest sam sobie „sterem, żeglarzem,
okrętem”! Żyjemy w społeczności – mniejszej lub większej i bardzo potrzebujemy
drugiego człowieka, jego bliskości, ale także jego wsparcia, porady, a może inspiracji…
Obopólna konsultacja łączy ludzi, pozwala na wymianę myśli i dostrzeżenie swojej
często błędnej interpretacji wydarzeń, ocen, myśli…
Warto wziąć to pod uwagę i nie upierać się
zapamiętale przy swoim zdaniu. Warto przemyśleć czyjąś sugestię i powiedzieć
sobie: A może się mylę!?
Warto dostrzec w czyjejś podpowiedzi chęć
pomocy, przyjacielską dłoń, która wyciąga się do nas przyjaźnie, by wyprowadzić
nas z błędu, sprowadzić nas z błędnej ścieżki rozumowania. Spójrzmy na to
właśnie w taki sposób, a człowiek, który wyciąga do nas tę rękę, może się
okazać szczerym przyjacielem. Przecież nie zawsze ja mam rację, nie jestem
nieomylny (-a), ale zawsze mogę wysłuchać życzliwego słowa, nawet całkiem odmiennego
od mojego!
Dlaczego o tym piszę? Bo homo
sapiens, czyli każdy z nas, szlifuje swój charakter i dostrzega swe błędy.
Przynajmniej powinien!
Wpis: 11 grudnia godz. 10:30