sobota, 1 czerwca 2019

Do przemyślenia 2


„Niezbędna jest praca duchowa, której początkiem jest zawsze wykorzenienie złych nawyków, przyzwyczajeń czy skłonności. Koniecznie trzeba sobie postawić za cel nie przyjemność, lecz obowiązek.”

"Opanowanie umysłu, uznanie, że nie zawsze muszę mieć rację. Jest to także ważna lekcja pokory we wspólnocie. Małżeństwo, rodzina, środowisko – to doskonałe miejsca do praktykowania rezygnacji z własnego zdania. Nie zawsze jest łatwo przyznać rację bliskiej osobie, nie zawsze udaje się przemilczeć zniewagę, przykre słowo. Ale to właśnie niesie za sobą najważniejsze zwycięstwo nad samym sobą." 

„Wielkim złem w życiu człowieka jest lekceważenie rzeczy małych.” „Każdy, nawet najmniejszy czyn ma znaczenie na naszej drodze prowadzącej nas do Boga. Nie ma czynności czy aktów woli pozbawionych znaczenia.”

„Nie wolno ustawać i uznać, że już osiągnęło się wystarczający poziom. Obowiązkiem naszym jest doskonalić się, poprawiać i coraz wierniej służyć Bogu. Nie wolno nam nigdy powiedzieć: jestem dobrym, porządnym, uczciwym człowiekiem, nic więcej mi nie potrzeba. Nie obawiajmy się, że będziemy zanadto dobrymi, zanadto cnotliwymi!”

 Rozejrzyjmy się wokoło i spróbujmy zwyczajne wskazania Wenantego przenieść na grunt swojego życia.

Co zatem możemy zrobić?
O. Wenanty przypomina o sprawie bardzo istotnej w życiu chrześcijanina: w każdym człowieku – niezależnie od tego, kim jest – trzeba widzieć Boga. Najpierw w tych, którzy żyją najbliżej, pod wspólnym dachem, którzy codziennie wypatrują gestu dobroci, wdzięczności, pociechy. Trudno kochać tych, którzy sprawiają nam przykrości, którzy nas nie lubią, stwarzają jakieś problemy, ale… przecież PAN JEZUS  kochał wszystkich! My też nie jesteśmy doskonali, być może denerwujemy innych swoją postawą, pomysłami, wypowiedziami… A jednak Pan Jezus nie odmawia nam swej obecności i swojej miłości.

Jak możemy realizować wskazania Wenantego w życiu? Zwyczajnie! Uśmiechać się do ludzi, mówić sobie dobre słowa, bo one krzepią. Nie robić sobie przykrości, nie kierować ku komukolwiek żadnych złych słów, nawet uwag, bo one ranią. Rzadko kto przyjmuje uwagę. Wszyscy jesteśmy ułomnymi ludźmi i nie lubimy uwag, zwłaszcza tych wypowiedzianych ostrym głosem. Każdy z nas jest obdarzony wolną wolą i jakimś samokrytycyzmem, zatem każdy powinien sam dojrzeć do świadomości popełnianych błędów.

O. Wenanty wskazuje jej niewyczerpane źródło w bliskości z Bogiem: W Bogu znajdzie człowiek prawdziwego przyjaciela, który go nigdy nie opuści, nigdy nie zawiedzie, wszystkie jego pragnienia zaspokoi, jeżeli będzie o Nim często myślał i serce do Niego wznosił, czyli będzie Boga szukał całym sercem, w każdej pracy i w każdej okoliczności życia. Jeżeli chcemy znaleźć Boga, spieszmy przed Najświętszy Sakrament! (Cytaty z książki Tomasza P. Terlikowskiego „Mała droga Wenantego Katarzyńca”)