„Niezbędna jest praca duchowa, której
początkiem jest zawsze wykorzenienie złych nawyków, przyzwyczajeń czy
skłonności. Koniecznie trzeba sobie postawić za cel nie przyjemność, lecz
obowiązek.”
"Opanowanie umysłu, uznanie, że nie
zawsze muszę mieć rację. Jest to także ważna lekcja pokory we wspólnocie.
Małżeństwo, rodzina, środowisko – to doskonałe miejsca do praktykowania
rezygnacji z własnego zdania. Nie zawsze jest łatwo przyznać rację bliskiej
osobie, nie zawsze udaje się przemilczeć zniewagę, przykre słowo. Ale to
właśnie niesie za sobą najważniejsze zwycięstwo nad samym sobą."
„Wielkim złem w życiu człowieka jest
lekceważenie rzeczy małych.” „Każdy, nawet najmniejszy czyn ma znaczenie na
naszej drodze prowadzącej nas do Boga. Nie ma czynności czy aktów woli
pozbawionych znaczenia.”
„Nie wolno ustawać i uznać, że już
osiągnęło się wystarczający poziom. Obowiązkiem naszym jest doskonalić się,
poprawiać i coraz wierniej służyć Bogu. Nie wolno nam nigdy powiedzieć: jestem
dobrym, porządnym, uczciwym człowiekiem, nic więcej mi nie potrzeba. Nie obawiajmy
się, że będziemy zanadto dobrymi, zanadto cnotliwymi!”
Rozejrzyjmy się wokoło i spróbujmy zwyczajne
wskazania Wenantego przenieść na grunt swojego życia.
Co zatem możemy zrobić?
O. Wenanty przypomina o sprawie
bardzo istotnej w życiu chrześcijanina: w każdym człowieku – niezależnie
od tego, kim jest – trzeba widzieć Boga. Najpierw w tych, którzy żyją
najbliżej, pod wspólnym dachem, którzy codziennie wypatrują gestu dobroci,
wdzięczności, pociechy. Trudno kochać tych, którzy sprawiają nam przykrości,
którzy nas nie lubią, stwarzają jakieś problemy, ale… przecież PAN JEZUS kochał wszystkich! My też nie jesteśmy
doskonali, być może denerwujemy innych swoją postawą, pomysłami, wypowiedziami…
A jednak Pan Jezus nie odmawia nam swej obecności i swojej miłości.
Jak możemy realizować wskazania
Wenantego w życiu? Zwyczajnie! Uśmiechać się do ludzi, mówić sobie dobre słowa,
bo one krzepią. Nie robić sobie przykrości, nie kierować ku komukolwiek żadnych
złych słów, nawet uwag, bo one ranią. Rzadko kto przyjmuje uwagę. Wszyscy
jesteśmy ułomnymi ludźmi i nie lubimy uwag, zwłaszcza tych wypowiedzianych
ostrym głosem. Każdy z nas jest obdarzony wolną wolą i jakimś samokrytycyzmem,
zatem każdy powinien sam dojrzeć do świadomości popełnianych błędów.
O. Wenanty wskazuje jej niewyczerpane
źródło w bliskości z Bogiem: W Bogu znajdzie człowiek
prawdziwego przyjaciela, który go nigdy nie opuści, nigdy nie zawiedzie,
wszystkie jego pragnienia zaspokoi, jeżeli będzie o Nim często myślał
i serce do Niego wznosił, czyli będzie Boga szukał całym sercem,
w każdej pracy i w każdej okoliczności życia. Jeżeli chcemy znaleźć
Boga, spieszmy przed Najświętszy Sakrament! (Cytaty z książki Tomasza P. Terlikowskiego
„Mała droga Wenantego Katarzyńca”)