niedziela, 2 czerwca 2019


Ojciec Wenanty Katarzyniec o wielkiej godności kapłaństwa. Są tak piękne! Wsłuchajmy się: 
„Schyla się kapłan, nad chlebem i winem szeptem wymawia słowa Chrystusowe „To jest Ciało moje – to jest kielich Krwi mojej”, a w tej samej chwili niebo się otwiera i Pan Jezus zasiadający na prawicy Ojca Przedwiecznego zstępuje na ołtarz i ukrywa się pod sakramentalnymi postaciami. I od tej pory ołtarz zmienia się – rzec można – w szopkę betlejemską, bo tu spoczywa żywe, prawdziwe Dzieciątko, bo tu mnóstwo Aniołów śpiewa Mu, choć my nie słyszymy: Chwała na wysokości Bogu; ołtarz zamienia się wówczas w górę Golgoty, albowiem tutaj Pan Jezus jak niegdyś na krzyżu ofiaruje się za nas, ręce ku niebu wznosi, aby przebłagać za nas Ojca swego. A wszystko to spełnia się mocą słów wypowiedzianych przez usta kapłana.” (Podałam za: Tomasz P. Terlikowski, Mała droga Wenantego Katarzyńca)