Pretekstem
do umieszczenia poniższych słów jest postać Sługi Bożego ojca Wenantego Katarzyńca.
Rozmawialiśmy o nim na wczorajszym spotkaniu Duchowych Dzieci św. Ojca Pio. Może
nie tyle o nim, co o jego wskazaniach. Są tak ważne i tak aktualne (mimo że od
jego śmierci minęło prawie sto lat), że warto zagłębić się w ich sens, a nawet
przyswoić sobie i stosować je w życiu.
Poniżej –
moje przemyślenia przeplatane z tekstami zawartymi w książce Tomasza P.
Terlikowskiego pt. „Mała droga Wenantego Katarzyńca”. To młody, bo niespełna
trzydziestotrzyletni franciszkanin, ale niezwykle mądry życiowo i duchowo
dojrzały człowiek. Właśnie dlatego warto przenieść do swego życia jego
wskazania, bo nie tylko są bardzo mądre, ale przede wszystkim bardzo przydatne
nam w życiu. Oto pierwsza część…
*Większość
ludzi świętych odznaczała się wielkim heroizmem, wielu ginęło za wiarę,
tymczasem o. Wenanty ukazuje wielką wartość codziennej,
rzetelnej pracy oraz konkretnej, prawdziwej miłości. W świętości nie
chodzi o nadzwyczajność, ale o ukochanie Boga i człowieka
w szarości i trudzie dnia. Swą postawą przypomina, że każdy z nas
potrzebuje miłości na co dzień. Jego dewizą były słowa: „Nie każdy
może czynić rzeczy nadzwyczajne, ale każdy może spełniać swoje obowiązki.” Nie
czekał, aż nadarzy się okazja do niezwykłych dokonań. Wiedział, że każde
miejsce, w którym stawia człowieka Bóg, jest dobre do świadczenia
o Chrystusowej miłości.
*Czyli… wszyscy mamy szanse!
Wypełniając swoje obowiązki stanu, traktujmy je jak udział w wielkim
dziele stworzenia. „Na to jestem stworzony, abym przez wierną służbę Panu Bogu
zbawił swoją duszę. Wyrzekam się wszystkiego, choćby mi to nie wiem, jak drogie
było, a co mi przeszkadza do zbawienia duszy.”
*Żadna przeszkoda nie powinna nas w drodze
do świętości powstrzymać, ale spokojnie, z pokorą trzeba ją
przezwyciężać.
*Świętość wykuwa się w drobnych
decyzjach, o ile są one podejmowane z wiernością. Ta wierność jest kluczowa.
Nie chodzi o to, by podejmować wielkie i trudne wyzwania, ale by te, które
podjęliśmy, wiernie kontynuować. Mogą być drobne, nieznaczące, ale ważne, by
realizować je z pełnym zaangażowaniem. Podobną drogę wskazuje Mała Tereska od Dzieciatka
Jezus. Ona także mówiła o znaczeniu małych kroków, drobnych wyrzeczeń, które
prowadzą nas do świętości.
*Droga ta jest dostępna każdemu. Ustępliwość,
uprzejmość, szukanie okazji do pomocy są możliwe wszędzie. „Trafne słowo, żart,
którego nie wypowiedziałeś, uprzejmy uśmiech dla natrętów, przemilczenie
niesłusznego oskarżenia, wyrozumiałość w rozmowie z nudziarzami zjawiającymi
się w niewłaściwym czasie; przechodzenie do porządku dziennego nad impertynencjami i przykrościami od osób, z którymi się
spotykasz… To wszystko, jeśli zdobędziesz się na cierpliwość, niewątpliwie
stanie się solidnym umartwieniem wewnętrznym.”
Wpis:
31 maja godz. 10:58