piątek, 31 maja 2019

Do przemyślenia...


Pretekstem do umieszczenia poniższych słów jest postać Sługi Bożego ojca Wenantego Katarzyńca. Rozmawialiśmy o nim na wczorajszym spotkaniu Duchowych Dzieci św. Ojca Pio. Może nie tyle o nim, co o jego wskazaniach. Są tak ważne i tak aktualne (mimo że od jego śmierci minęło prawie sto lat), że warto zagłębić się w ich sens, a nawet przyswoić sobie i stosować je w życiu.
Poniżej – moje przemyślenia przeplatane z tekstami zawartymi w książce Tomasza P. Terlikowskiego pt. „Mała droga Wenantego Katarzyńca”. To młody, bo niespełna trzydziestotrzyletni franciszkanin, ale niezwykle mądry życiowo i duchowo dojrzały człowiek. Właśnie dlatego warto przenieść do swego życia jego wskazania, bo nie tylko są bardzo mądre, ale przede wszystkim bardzo przydatne nam w życiu. Oto pierwsza część…
*Większość ludzi świętych odznaczała się wielkim heroizmem, wielu ginęło za wiarę, tymczasem o. Wenanty ukazuje wielką wartość codziennej, rzetelnej pracy oraz konkretnej, prawdziwej miłości. W świętości nie chodzi o nadzwyczajność, ale o ukochanie Boga i człowieka w szarości i trudzie dnia. Swą postawą przypomina, że każdy z nas  potrzebuje miłości na co dzień. Jego dewizą były słowa: „Nie każdy może czynić rzeczy nadzwyczajne, ale każdy może spełniać swoje obowiązki.” Nie czekał, aż nadarzy się okazja do niezwykłych dokonań. Wiedział, że każde miejsce, w którym stawia  człowieka Bóg, jest dobre do świadczenia o Chrystusowej miłości. 
*Czyli… wszyscy mamy szanse! Wypełniając swoje obowiązki stanu, traktujmy je jak udział w wielkim dziele stworzenia. „Na to jestem stworzony, abym przez wierną służbę Panu Bogu zbawił swoją duszę. Wyrzekam się wszystkiego, choćby mi to nie wiem, jak drogie było, a co mi przeszkadza do zbawienia duszy.”
*Żadna przeszkoda nie powinna nas w drodze do świętości   powstrzymać, ale spokojnie, z pokorą trzeba ją przezwyciężać.
*Świętość wykuwa się w drobnych decyzjach, o ile są one podejmowane z wiernością. Ta wierność jest kluczowa. Nie chodzi o to, by podejmować wielkie i trudne wyzwania, ale by te, które podjęliśmy, wiernie kontynuować. Mogą być drobne, nieznaczące, ale ważne, by realizować je z pełnym zaangażowaniem. Podobną drogę wskazuje Mała Tereska od Dzieciatka Jezus. Ona także mówiła o znaczeniu małych kroków, drobnych wyrzeczeń, które prowadzą nas do świętości.
*Droga ta jest dostępna każdemu. Ustępliwość, uprzejmość, szukanie okazji do pomocy są możliwe wszędzie. „Trafne słowo, żart, którego nie wypowiedziałeś, uprzejmy uśmiech dla natrętów, przemilczenie niesłusznego oskarżenia, wyrozumiałość w rozmowie z nudziarzami zjawiającymi się w niewłaściwym czasie; przechodzenie do porządku dziennego  nad impertynencjami  i przykrościami od osób, z którymi się spotykasz… To wszystko, jeśli zdobędziesz się na cierpliwość, niewątpliwie stanie się solidnym umartwieniem wewnętrznym.”

Wpis: 31 maja godz. 10:58