Dzisiaj Kościół
przypomina nam św. Polikarpa, wielkiego człowieka z II wieku chrześcijaństwa.
Kapłan sprawujący Mszę św. przybliżył nam jego postać, budzącą ogromny szacunek
– zarówno ze względu na Bożą mądrość, jak stałość w postawie przy Chrystusie.
Moją szczególną uwagę zwróciły słowa Świętego, który w obliczu śmierci – gdy sędzia
namawiał, aby uczynił zadość woli cesarskiej i pokłonił się bogom, a wyrzekł
się Chrystusa, odpowiedział: „Służę Mu już 86 lat, a nic mi złego nie uczynił,
owszem dobrodziejstwami obsypywał, a ty chcesz, abym lżył i znieważał tego Pana
i Boga mojego?" (…) Jestem chrześcijaninem!"
Można by
rzec tak, jak rozpoczyna się baśnie: Dawno, dawno temu… Tak, to prawda, było to
bardzo dawno, bo około tysiąc osiemset lat temu! Ale te słowa nic nie straciły
na aktualności. I nam – w XXI wieku – przydałaby się taka postawa! Taka siła
wiary! Przecież i my jesteśmy chrześcijanami! Ale… czy zawsze potrafimy
przyznać się do Chrystusa? Czy umiemy (i chcemy!) Go wyznać przed światem? Czy
głosimy Go swoim życiem?
Wpis: 23 lutego godz. 10:12