Idzie sobie Jesień, samotna pani,
strój
coraz uboższy i wiatrem podszyty.
Chmury
pędzą po niebie
szare
i złowrogie…
Deszcz
kropi coraz częściej…
Kroczy
sobie jesień coraz bardziej smutna,
coraz
bardziej pochylona ku ziemi,
kijem
się podpiera…
Żałośnie
spogląda na posępne drzewa -
ani
na nich liści, ani ptak nie śpiewa,
tylko
wrony kraczą smętnie
do
wtóru samotnej jesieni.
Gdzie
kolory piękne, żółtozłote?
Gdzie
czerwone korale jarzębiny?
Gdzie
lasy barwami czarownymi wabiące?
Pola
opustoszały, lasy pustką świecą…
Słońce za chmurami – smutno jest na świecie!