niedziela, 1 października 2017

Październikowy Różaniec



   Rozpoczął się październik – miesiąc, który w szczególny sposób kojarzy się nam z Różańcem Świętym. Chyba najbardziej znanym na świecie obrazem Matki Boskiej Różańcowej jest ten, który został  umieszczony w ołtarzu głównym w Pompejach.
Pompeje są znane z wydarzenia, które miało miejsce w 79 r. nowej ery. Unicestwione przez wybuch Wezuwiusza - przez setki lat były całkowicie przykryte wulkaniczną lawą. Jeszcze dzisiaj pokrywa je wulkaniczny pył, osiadający na butach zwiedzających.
Wiele napisano o Pompejach… Wśród licznych komentarzy można znaleźć i taki, że to katastrofalne wydarzenie odebrane zostało jako kara Boża za rozwiązły tryb życia jego mieszkańców.  Nie bez powodu! To właśnie tutaj mieściły się rozliczne domy uciech, do których zjeżdżali mieszkańcy Rzymu i dalszych okolic. Wśród odkopanych budynków starożytnego miasta znajduje się kilkanaście domów publicznych, ozdobionych erotycznymi freskami o obscenicznej treści.
I oto Matka Boska po latach obrała sobie Pompeje jako miejsce Jej czci. Na myśl od razu przychodzi mi stolica wielkiego Cesarstwa Rzymskiego – miejsce największych prześladowań chrześcijan, które Pan Jezus uczynił stolicą Kościoła. Co ciekawe – w Pompejach swoim narzędziem Maryja uczyniła wielkiego przeciwnika Boga,  który jako „kapłan szatana” szydził z Kościoła Katolickiego i zwalczał religię katolicką. Pewnego razu usłyszał w głębi serca głos, który mówił: „Jeżeli pragniesz spokoju duszy i kiedyś jej zbawienia, rozszerzaj nabożeństwo Różańca Świętego, bo ten, kto to czyni, nigdy nie zginie”. Od tego momentu Longo stał się najbardziej gorliwym czcicielem Maryi i Różańca.  Został świeckim tercjarzem dominikańskim i poświęcił życie Maryi Różańcowej. 13 października 1875 roku sprowadził do Pompejów – podupadłej wtedy parafii - wizerunek Maryi Różańcowej, który nazwał: „Narzędziem do realizacji jednego z największych zamierzeń Bożego Miłosierdzia”. Wraz ze swoją małżonką hr. Marianną de Cusco, żarliwą współpracownicą w apostołowaniu, wzniósł na ruinach pompejańskich wspaniałą świątynię,  dzięki niemu powstało nowe miasto – miasto Królowej Różańcowej. Dawny satanista został błogosławionym ceremonią beatyfikacji 26 października 1980 roku.
Byłam w Pompejach dwa lata temu. Kontrast między zastygłym w popiele starym miastem a nowym miejscem, gdzie króluje Matka Boża Różańcowa, jest uderzający! Kościół z wizerunkiem Maryi przepełniają nieustannie tłumy ludzi wpatrzone w święty wizerunek. Ludzie klęczą, płaczą, wznoszą ręce ku Niebieskiej Pani, leżą krzyżem. Proszą o ratunek, dziękują za uzyskane łaski i matczyną pomoc. Nieodparcie nasuwa się myśl, że Pompeje – to taka nasza Częstochowa.