Rozpoczął się październik – miesiąc, który w szczególny sposób kojarzy się nam z Różańcem Świętym. Chyba najbardziej znanym na świecie obrazem Matki Boskiej Różańcowej jest ten, który został umieszczony w ołtarzu głównym w Pompejach.
Pompeje
są znane z wydarzenia, które miało miejsce w 79 r. nowej ery. Unicestwione
przez wybuch Wezuwiusza - przez setki lat były całkowicie przykryte wulkaniczną
lawą. Jeszcze dzisiaj pokrywa je wulkaniczny pył, osiadający na butach
zwiedzających.
Wiele
napisano o Pompejach… Wśród licznych komentarzy można znaleźć i taki, że to
katastrofalne wydarzenie odebrane zostało jako kara Boża za rozwiązły tryb
życia jego mieszkańców. Nie bez powodu!
To właśnie tutaj mieściły się rozliczne domy uciech, do których zjeżdżali
mieszkańcy Rzymu i dalszych okolic. Wśród odkopanych budynków starożytnego
miasta znajduje się kilkanaście domów publicznych, ozdobionych erotycznymi
freskami o obscenicznej treści.
I
oto Matka Boska po latach obrała sobie Pompeje jako miejsce Jej czci. Na myśl
od razu przychodzi mi stolica wielkiego Cesarstwa Rzymskiego – miejsce
największych prześladowań chrześcijan, które Pan Jezus uczynił stolicą
Kościoła. Co ciekawe – w Pompejach swoim narzędziem Maryja uczyniła wielkiego
przeciwnika Boga, który jako „kapłan
szatana” szydził z Kościoła Katolickiego i zwalczał religię katolicką. Pewnego
razu usłyszał w głębi serca głos, który mówił: „Jeżeli pragniesz spokoju duszy
i kiedyś jej zbawienia, rozszerzaj nabożeństwo Różańca Świętego, bo ten, kto to
czyni, nigdy nie zginie”. Od tego momentu Longo stał się najbardziej gorliwym czcicielem
Maryi i Różańca. Został świeckim
tercjarzem dominikańskim i poświęcił życie Maryi Różańcowej. 13 października
1875 roku sprowadził do Pompejów – podupadłej wtedy parafii - wizerunek Maryi Różańcowej,
który nazwał: „Narzędziem do realizacji jednego z największych zamierzeń Bożego
Miłosierdzia”. Wraz ze swoją małżonką hr. Marianną de Cusco, żarliwą
współpracownicą w apostołowaniu, wzniósł na ruinach pompejańskich wspaniałą
świątynię, dzięki niemu powstało nowe
miasto – miasto Królowej Różańcowej. Dawny satanista został błogosławionym ceremonią
beatyfikacji 26 października 1980 roku.
Byłam
w Pompejach dwa lata temu. Kontrast między zastygłym w popiele starym miastem a
nowym miejscem, gdzie króluje Matka Boża Różańcowa, jest uderzający! Kościół z
wizerunkiem Maryi przepełniają nieustannie tłumy ludzi wpatrzone w święty
wizerunek. Ludzie klęczą, płaczą, wznoszą ręce ku Niebieskiej Pani, leżą
krzyżem. Proszą o ratunek, dziękują za uzyskane łaski i matczyną pomoc.
Nieodparcie nasuwa się myśl, że Pompeje – to taka nasza Częstochowa.