Gdy upadniemy, musimy się podnieść, „otrzepać”
i iść dalej. Jest ważne, by pamiętać, że Bóg jest sędzią każdej duszy i
decyduje o srogości prób, którym ją poddaje. Staraj się znaleźć nadzieję choćby
w jednym pozytywnym uczynku, a zobaczysz promyk światła, który wcześniej
przeoczyłeś. Rozpacz nigdy nie jest uzasadniona, ponieważ nigdy nie jest
potrzebna. Jesteśmy tu po to, aby się uczyć. Nie powinniśmy oceniać się surowo;
powinniśmy po prostu iść przez życie krok za krokiem, nie przejmując się
opiniami innych ludzi na nasz temat ani nie mierząc się ich miarką. Musimy
wybaczać sobie i czuć wdzięczność za rzeczy, które pozwalają nam się rozwijać. Najbardziej
przykre dla nas doświadczenia pewnego dnia okażą się naszymi najlepszymi nauczycielami.
(…)
Możemy się chronić przed szatanem,
panując nad własnymi myślami, pozwalając światłu Chrystusa przeniknąć do
naszego życia. Kiedy tak zrobimy, Jego światło będzie nas rozświetlać i będzie
widoczne na naszych obliczach. (s. 145)
Sprawy tego świata niewiele znaczą dla
nas po tamtej stronie – prawie nic. Wszystko jest widoczne oczami ducha. (s. 148)
Każdy z nas jest na innym poziomie
rozwoju duchowego. (…) Kiedy krytykujemy błędy lub wady innych ludzi,
udowadniamy, że sami mamy podobne niedoskonałości. Nie posiadamy wiedzy, by właściwie osądzać innych. (…) Ponieważ brak nam
czystej wiedzy, nigdy nie powinniśmy nikogo osądzać. (155) Musimy chcieć
akceptować wszystkich innych ludzi, nawet tych odmiennych od nas. Wszyscy są
warci naszej miłości i dobroci. Nie mamy prawa okazywać nietolerancji, złości
czy „mieć kogoś dość”. Nie mamy prawa patrzeć na innych z góry ani potępiać ich
w swoich sercach. Jedyne, co możemy zabrać ze sobą z tego życia, to dobro, które
okazaliśmy innym. Wszystkie nasze dobre uczynki i serdeczne słowa wracają do
nas po tamtej stronie ze stukrotną siłą. Naszą siłą będzie uczynione przez nas
dobro. (s. 156)