sobota, 10 czerwca 2017

Z książki "Po schodach do nieba" (4)

Gdy upadniemy, musimy się podnieść, „otrzepać” i iść dalej. Jest ważne, by pamiętać, że Bóg jest sędzią każdej duszy i decyduje o srogości prób, którym ją poddaje. Staraj się znaleźć nadzieję choćby w jednym pozytywnym uczynku, a zobaczysz promyk światła, który wcześniej przeoczyłeś. Rozpacz nigdy nie jest uzasadniona, ponieważ nigdy nie jest potrzebna. Jesteśmy tu po to, aby się uczyć. Nie powinniśmy oceniać się surowo; powinniśmy po prostu iść przez życie krok za krokiem, nie przejmując się opiniami innych ludzi na nasz temat ani nie mierząc się ich miarką. Musimy wybaczać sobie i czuć wdzięczność za rzeczy, które pozwalają nam się rozwijać. Najbardziej przykre dla nas doświadczenia pewnego dnia okażą się naszymi najlepszymi nauczycielami. (…)
Możemy się chronić przed szatanem, panując nad własnymi myślami, pozwalając światłu Chrystusa przeniknąć do naszego życia. Kiedy tak zrobimy, Jego światło będzie nas rozświetlać i będzie widoczne na naszych obliczach. (s. 145)
Sprawy tego świata niewiele znaczą dla nas po tamtej stronie – prawie nic. Wszystko jest widoczne oczami ducha. (s. 148)

Każdy z nas jest na innym poziomie rozwoju duchowego. (…) Kiedy krytykujemy błędy lub wady innych ludzi, udowadniamy, że sami mamy podobne niedoskonałości. Nie posiadamy wiedzy, by właściwie osądzać innych. (…) Ponieważ brak nam czystej wiedzy, nigdy nie powinniśmy nikogo osądzać. (155) Musimy chcieć akceptować wszystkich innych ludzi, nawet tych odmiennych od nas. Wszyscy są warci naszej miłości i dobroci. Nie mamy prawa okazywać nietolerancji, złości czy „mieć kogoś dość”. Nie mamy prawa patrzeć na innych z góry ani potępiać ich w swoich sercach. Jedyne, co możemy zabrać ze sobą                   z tego życia, to dobro, które okazaliśmy innym. Wszystkie nasze dobre uczynki i serdeczne słowa wracają do nas po tamtej stronie ze stukrotną siłą. Naszą siłą będzie uczynione przez nas dobro. (s. 156)