Uroczystość setnej rocznicy urodzin |
Z córką Elżbietą |
Była naszą kochaną Ciocią Marylą. Za miesiąc
skończyłaby sto cztery lata. Nie dożyła! Ale zdążyła przekazać nam – młodszemu pokoleniu
– mnóstwo informacji o życiu naszych przodków. Była prawdziwą „kopalnia wiedzy”
o starych dziejach. Kochana, dobra, cicha i pobożna! Pogodna mimo najróżniejszych
dolegliwości związanych z sędziwym wiekiem. Do końca zachowała jasny umysł, co niewątpliwie
było ogromną Bożą łaską.
Piszę o niej z wielką wdzięcznością,
ponieważ pomogła mi bardzo w realizacji książki o Juraszach – kroniki naszych
dziejów i tych wszystkich, którzy w tychże dziejach mieli swój większy lub
mniejszy udział.
Niech Pan Jezus otworzy Ci, Kochana
Ciociu, szeroko bramy Nieba i wynagrodzi Ci wszystkie trudy ziemskiej wędrówki!
Janka
Ps. To wspomnienie
jest doskonałą okazją do zachęty, z którą zwracam się do wszystkich czytających
moje słowa. Kochani, jak pięknie można zagospodarować czas, spisując pewne fakty, przypomnieć młodszym różne zdarzenia, które – być może –
wywołają uśmieszek, ale i melancholię. A także różne anegdotki, wspomnienia, do
których coraz częściej, wraz z upływem lat później sięgamy. A może w zachowaniach
swoich przodków odnaleźć cząstkę siebie?
Historia każdej rodziny
jest bardzo ciekawa. Wpisane są w nią radości i łzy, zawieruchy wojenne, wzloty
i upadki, a przede wszystkim – zwykłe szare życie – niby podobne do
innych, a jednak jakże
różne od każdego innego żywota. Pan Bóg dał nam tylko jedno życie i od naszej
mądrości zależy, jak je zagospodarujemy.
Wpis: 22 czerwca g. 10:20