środa, 19 lutego 2014

Czas dla Pana Boga… Kiedy? Gdzie?

Jeżeli myślisz, że trzeba specjalnego czasu dla Pana Boga, to jesteś w wielkim błędzie! A może wcale tak nie myślisz? Nie wiem, kim jesteś, nie widzę Cię, ale wiem, że czytasz to, co piszę! Zatem kimkolwiek jesteś, pragnę się z Tobą podzielić moimi refleksjami, dotyczącymi czasu dla Chrystusa… Jeżeli się kogoś kocha, lubi czy pragnie się z nim przyjaźnić, to jest to równoznaczne z pragnieniem częstego z nim przebywania lub przynajmniej rozmowy… Ta osoba w jakiś sposób wypełnia nasze myśli… Pragniemy się z nią kontaktować… Kiedy? Powiedzmy: często! Bardzo podobnie jest w przypadku kontaktu z Panem Jezusem! Czy On wymaga specjalnego czasu? Nie! Bo jest w naszych myślach, w naszym sercu! Jest tuż obok – mimo że Go nie widzimy! Jest zawsze! I nigdy nam nie przeszkadza swoją obecnością!!! Wręcz przeciwnie – ta obecność dodaje skrzydeł, umacnia w smutku, uświadamia, że jesteśmy dla Niego ważni – każdy z nas! Jeżeli odkryjemy tę prawdę, to zapragniemy tejże świętej obecności, tego najzwyczajniejszego bycia razem… Bo być z Chrystusem,
to wielka radość,
to świadomość ofiarowanej nam przyjaźni – bezwarunkowej i nieustannej,
przekonanie o Jego opiece,
to absolutna pewność Jego miłości;
to ratunek dla nas w najtrudniejszych sytuacjach…
 
Nasuwa się jeszcze jedno pytanie… W jaki sposób można doświadczyć tego czasu z Panem Jezusem? To bardzo proste! Zawsze w modlitwie… Zawsze we Mszy świętej i Komunii świętej… A jeżeli nie mamy czasu pójść do kościoła, to co wtedy? Wtedy On przyjdzie do Ciebie, a Ty Mu opowiesz o swoich radościach, o swych problemach, które wydają się nie do rozwiązania i nie do udźwignięcia… Będzie słuchał z wielką uwagą i… pomoże, bo jest mocniejszy ponad wszystko zło!