Któż z nas nie słyszał o św. Augustynie?! Wielokrotnie już gościł na moim blogu – czy to z okazji odwiedzin kościoła pod jego wezwaniem w Rzymie, czy też z racji podziwu dla jego wielkości… Ten podziw trwa nieustannie, bo przykład postawy świętego nie tylko zachwyca, ale i pobudza do refleksji nad swoim życiem… Św. Augustyn przede wszystkim imponuje swoją odwagą! Od czasu do czasu do czasu sięgam po jego Confesiones, które zachwycają niezwykłą odwagą autora. Odwaga jest nam potrzebna w każdym czasie, obecnie również… Jakże trudno bowiem niekiedy przyznać się do wartości chrześcijańskich i opowiedzieć się jasno za Chrystusem!
Na
przykładzie burzliwego życia Augustyna warto też zauważyć, jak przedziwne są
ludzkie losy i co Pan Bóg potrafi zrobić z najzacieklejszym swoim wrogiem…
Niejeden to zresztą przykład…
Przyzywając
wstawiennictwa św. Augustyna, warto przywołać w pamięci kilka jego mądrych
myśli…
Niespokojne jest serce nasze,
dopóki w Tobie nie spocznie.
Związek nasz z Bogiem zaczyna
wiara, umacnia nadzieja, a kończy miłość.
Bóg jest bliżej nas, niż
my siebie samych.
Bóg jest Miłością i jest Nią we
wszystkim. Ta prawda – jeśli uwierzymy w nią całkowicie – jest zdolna
przemienić nasze życie.
Bóg nie wymaga rzeczy niemożliwych,
lecz wymaga czynić, co możesz; wspiera, abyś mógł czynić, coś powinien i
nakazuje prosić o pomoc w tym, czego nie możesz.