Archaniołów
jest siedmiu, najczęściej wymienia się trzech: św. Gabriel, Rafał i Michał, ale najbardziej znany i kochany – ten ostatni… Któż go nie zna, któż o nim
nie słyszał?! W Wiecznym Mieście postawiono wiele posągów aniołów, ale ponad
wszystkimi króluje majestatyczna postać św. Michała… Zapisał się w historii
biblijnej jako ten, który opowiedział się po stronie Boga i pokonał pysznego Lucypera
wraz z jego stronnikami… Świętemu Michałowi poświęcony jest w Rzymie ogromny
zamek, a na szczycie widnieje jego posąg – jakże piękny!
Nie
będę się rozpisywać o św. Michale Archaniele… O jego potędze napisali już
bardzo wiele - ludzie znacznie mądrzejsi ode mnie… Dodam tylko, że warto się zwracać
do niego z prośbą o osłonę przeciw złu. W naszym parafialnym kościele ks. Proboszcz
wprowadził modlitwę do wielkiego Świętego po każdej Mszy św. I modlimy się z
wielką ufnością, wierzymy bowiem w jego opiekę!
Jeżeli
jej nie znacie, to dołączcie do nas takimi oto słowami:
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas
w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną.
Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty, Książę wojska
niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie
krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
W
brewiarzu można przeczytać dzisiaj takie słowa: Chrześcijanin powinien zachować w sobie głębokie poczucie niewidzialnej
obecności i wspierającej go działalności aniołów.