jest piękny, barwny i świeży…
Ale… jest też inny ogród…
Nie zawsze piękny,
nie zawsze barwny,
nie zawsze pachnący…
To ogród moich wad, przewinień i błędów…
Więdną w nim kwiaty – dobre czyny…
Usychają gałęzie – ręce miłości…
Opadają liście wzniosłych zapałów…
Było ich tak wiele, a spełzły na niczym…
I ziemia usycha – me serce i myśli…
W szczeliny życia wkrada się zło
i rozrasta niczym chwasty…
Nie pozwól, Panie,
by mój ogród był pusty, smutny i szary…
Ożyw go swoją Bożą radością!
Napełnij dobrem i pięknem…
Niech kwitnie!
Niech pachnie miłością!
Twoją!