środa, 27 września 2023

 

Z Dzienniczka św. Faustyny można czerpać nieustannie! W chwilach radości i smutku, w chwilach ciszy i skupienia; jednym słowem zawsze. I nie należy się temu dziwić, przecież pisała to wszystko pod natchnieniem Ducha Świętego i w obecności Pana Jezusa! Dzienniczek jest niewyczerpanym źródłem dobrych myśli, refleksji i natchnień.

„Przypadkowo” otworzyłam na stronie 115 (w moim najstarszym Dzienniczku”) takie słowa: „Ukrywać się będę przed wzrokiem ludzkim, cokolwiek czynić będę dobrego, aby przez to Bóg sam był zapłatą moją, a jako mały fiołek ukryty w trawie nie rani stopy ludzkiej, która go depcze, ale wydaje woń, zapominając zupełnie o sobie, stara się uprzyjemnić osobie, przez którą jest zdeptany. Chociaż dla natury jest to bardzo ciężkie, ale łaska Boża przychodzi z pomocą.”(Dz. 255)

„Dziękuję Ci, Jezu, za tę wielką łaskę, żeś mi dał poznać całą przeszłość nędzy mojej; wiem, że jestem otchłanią nicości, i gdyby mnie nie podtrzymywała łaska Twoja święta, to w jednym momencie obróciłabym się w nicość. A więc każdym uderzeniem serca dziękuję Ci, Boże, za wielkie miłosierdzie względem mnie.” (Dz. 256)

 

Wpis: 27 września godz. 9:45