Każdego roku w tym dniu wspominam z
nostalgią mój dom rodzinny i bardzo sumienne przygotowania do tego wielkiego
święta, jako że właśnie u nas był kolejny ołtarz w procesji. To był czas niezwykły
i bardzo radosny, a przygotowania trwały ponad tydzień. Dom był duży, można było
przy nim nie tylko postawić ołtarz, ale pięknie go przyozdobić girlandami i
okazjonalnymi emblematami, namalowanymi przez przyjaciela mojego Ojca,
pniewskiego malarza. Wspominam tamten czas z rozrzewnieniem, bo wszyscy byliśmy
złączeni wspólną ideą, aby jak najpiękniej i najgodniej uczcić Chrystusa! Obecnie
przystrojenie domu ma już znacznie skromniejszy charakter, nie plecie się
girland, ale jest ołtarz, czekający na najdostojniejszego Gościa!
Dzisiaj w naszym parafialnym kościele w Przeźmierowie kapłan przypomniał historię ustanowienia tej wielkiej uroczystości. Warto ją przypomnieć… Otóż w XIII wieku Pan Jezus objawił się bł. Juliannie, wielkiej czcicielce Najświętszego Sakramentu, i prosił, aby w pierwszy czwartek po uroczystości Trójcy Przenajświętszej zostało ustanowione święto Eucharystii. Julianna spotkała się z wieloma przeciwnymi głosami, ale bp Robert ustanowił w 1246 r. uroczystość Bożego Ciała, początkowo dla diecezji Liege, oraz poprowadził pierwszą procesję eucharystyczną ulicami miasta. Głosy sprzeciwu były jednak tak liczne i silne, że zaniechano świętowania. Tylko na pewien czas, bo sprawą zajął się kolejny biskup Verdun, a nieco później papież Urban IV. Ostatecznie o ustanowieniu uroczystość Ciała i Krwi Pana Jezusa zdecydował cud eucharystyczny w Bolsenie w 1263 r. Otóż podczas przemienienia we Mszy św. z konsekrowanej hostii spadały krople krwi. Papież ustanowił uroczystość, która przetrwała wieki i jest obchodzona w Kościele do dzisiejszych czasów z wielkim pietyzmem.