czwartek, 6 maja 2021

Do przemyślenia!

 

Wśród siedmiu wskazań 104-letniego mędrca (patrz: wpis sprzed dwóch dni) jest i takie:  „Przyznawanie się do błędów, a także uwalnianie się od nich.” To jeden z warunków dobrego życia.

Chciałoby się powiedzieć: Przecież o tym wiemy! Ale czy praktykujemy? Ten temat też już gościł na moim blogu, ale uważam, że są sprawy, do których powinniśmy wracać. Dlaczego? Bo w życiu też wszystko wraca, tego jesteśmy przecież świadomi. Ciągle napotykamy na jakieś przeszkody, trudności, ale świadomi tego pragniemy nieustannie doskonalić swoje wnętrze. To oczywiste, że nie uwolnimy się od swych błędów, jeżeli najpierw sobie ich nie uświadomimy! Musimy je wpierw poznać, aby z nimi walczyć!

Bardzo dokładnie, wręcz precyzyjnie potrafimy nie tylko dostrzec, ale i wyliczyć błędy bliskich, znajomych etc. … Ale swoje błędy stają się jakby niewidzialne dla naszego oka. Niezbędna, niezastąpiona, nieodzowna jest pomoc Ducha Świętego! I dobra wola!

 

Wpis: 6 maja godz. 9:01