środa, 6 stycznia 2021

Dzisiaj uroczystość Trzech Króli

 

Uroczystość Trzech Króli zawsze mnie nie tylko raduje, ale i zadziwia. Trzej mędrcy (królowie?, magowie?) podążają z determinacją ku maleńkiemu Dzieciątku. Szukają Go zapewne wiele tygodni, może nawet i miesięcy. Prowadzi ich gwiazda. To wszystko zostało przepowiedziane już przez proroków Starego Testamentu, ale nieustannie zadziwia – myślę, że każdego z nas!

Spójrzmy na to z naszej perspektywy – perspektywy człowieka XXI wieku. Przecież i my podążamy za jakąś „gwiazdą”, szukamy drogi ku Dobru. Nie łudźmy się! Każdy go pragnie – niezależnie od tego, kim jest, jaki jest jego status społeczny i jakie jego przekonania… Dla nas, ludzi wierzących, tym Dobrem jest nasz Pan Jezus Chrystus. O ile nasze podążanie jest właściwe, to już każdy z nas musi ocenić sam! Ale zmierzam do tego, aby uzmysłowić sobie, co – wzorem mędrców – możemy ofiarować Bogu. Bo przecież według wszelkich zasad savoir vivre’u nie wypada przyjść „w gości” bez jakiegoś daru!

Zatem co możemy ofiarować Panu Jezusowi? Myślę, że wiele… Nie chodzi tu przecież o dary materialne, ale w wymiarze duchowym. Przede wszystkim – swoją miłość i dziękczynienie za to, że On, Bóg, przyszedł do nas, by ofiarować nam zbawienie. Nasza wdzięczność nigdy nie dorówna wielkości Jego ofiary! Tego musimy być świadomi!

Ale możemy też złożyć inne dary u stóp Nowonarodzonego… Przybywa nam tu z pomocą nie tylko św. Faustyna, ale i wielu świętych, którzy oddawali Panu swoją ludzką nędzę, swoje niedoskonałości, przypadłości, niewierności… A wszystko po to, aby Bóg przemienił to w dobro – mocą swojej Boskiej mocy!