Pozornie
wydaje się to niezwiązane z odwagą, ale jeżeli wgłębimy się w temat, to
dostrzeżmy pewien związek. Słowa „Czy mam odwagę przyznać się do swoich błędów”
rodzą kolejne pytanie: „Jakie kryteria stosuję wobec siebie oraz innych ludzi,
z którymi styka mnie życie?” Czy takie same, czy może nieco łagodniejsze?
Odpowiedź na to pytanie też wymaga odwagi
– odwagi wobec samego siebie! Bo bardzo często jest tak, że samych siebie
potrafimy usprawiedliwić w różnych sytuacjach, a podobne zachowania, słowa
naszych bliźnich nas gorszą! Czyż tak nie jest?! Na pewno wymaga to głębszego
zastanowienia! I „rachunku sumienia”!