piątek, 10 maja 2019

Dziękczynienie

O dziękczynieniu już pisałam, ale myślę, że warto sobie o nim częściej przypominać! Czym zatem ono jest? Dziękczynienie jest oddaniem chwały Panu Bogu i jest zupełnie bezinteresowne. Gdy prosimy – czy to dla siebie, czy dla innych – to mamy w tym cel, ale dziękujemy bezinteresownie. Dziękczynienie jest zatem o wiele trudniejsze! Za co powinniśmy Panu Bogu dziękować – zarówno każdego dnia, jak i w całym swoim życiu? Mówić Bogu „dziękuję”, to mówić Mu „tak” jako Dawcy, jako Stwórcy. Jest to zaakceptowanie tego, kim jesteśmy, czyli że jesteśmy Jego stworzeniem, że jesteśmy także Jego dłużnikami. „Co masz, czego byś nie otrzymał od Boga?” – mówi św. Paweł. Przyjęcie takiej postawy wobec Boga winno być dobrowolne i pełne ufności.
Uświadommy sobie, że w dziękowaniu przeszkadza nam pycha. „Ludzie, którzy odziedziczyli po Lucyferze postawę pychy, mają duże kłopoty z dziękowaniem. Mają także bardzo krótką i wybiórczą pamięć. Ambicja i pycha zabiła w nich poczucie wdzięczności. Dziękowanie jest więc owocem pokory i wielkoduszności. W dziękowaniu uznajemy nasze potrzeby i hojność innych.”
Za co mamy Bogu dziękować? Motywów jest wiele. Każdy może mieć swoje. Jakie są wspólne nam wszystkim?  „Dziękujmy Bogu za to, że jesteśmy. Mogło nas przecież nie być, a oto jesteśmy; jesteśmy akurat w takim czasie dziejów, w takim miejscu geograficznym; akurat tu w Polsce. Dziękujmy za Kościół, który jest także naszą matką, zatroskaną o nasz wieczny los. Dziękujmy za nasze powołanie, które wypełniamy. Niech ono nam się podoba, niech nas cieszy i napawa wdzięcznością. Każdy bowiem został przez Boga do czegoś powołany.”
Niewdzięczność jest grzechem niewiary. Wynika ona z ludzkiej pychy i głupoty. Pycha każe człowiekowi wierzyć, że sam sobie wszystko zawdzięcza: własnej pracy, przemyślności, inteligencji. Głupota natomiast każe człowiekowi sądzić, że wszystko bierze się „samo z siebie” i wszystko mu się należy. „Duch żądania i pretensji zawsze sprzeciwia się duchowi wdzięczności. Są to dwa wrogie sobie duchy.”
Dziękczynienie wypływa z wewnętrznego przekonania, że wszystko pochodzi od Boga oraz że Bóg jest źródłem wszelkiego dobra. Stąd św. Paweł w swych listach zachęca do częstej modlitwy dziękczynnej: „Wszystko czyńcie, dziękując Bogu Ojcu przez Chrystusa." (Kol 38, 17) „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest wola Boża.” (1 Tes 5, 18) „Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu w imię Jezusa.” (Ef 5, 20)
Dziękczynienie winno być postawą, która towarzyszy nam każdego dnia we wszystkich naszych doświadczeniach. Jeżeli nosimy w sobie ukryte postawy żądania i pretensji, to wówczas zamiast dziękować, sami domagamy się dla siebie uznania i wdzięczności, czujemy się ważni i niezastąpieni. I nawet jeśli te postawy nie ujawniają się wyraźnie w naszych słowach, to jednak niepostrzeżenie pojawiają się w naszych myślach, uczuciach a przede wszystkim w naszym działaniu. Kształtowanie w sobie ducha wdzięczności wymaga walki z duchem pretensjonalności. Wdzięczność każe nam wszystko uznać za Boży dar, każe nam czuć się ubogimi w duchu, każe nam stwierdzić z pokorą, że „bez Niego nic uczynić nie możemy”. Dziękczynienie pozwala nam doświadczać, że „więcej szczęścia jest w dawaniu niż w braniu. Fragmenty ze strony Mateusz.pl

Wpis: 10 maja godz. 12:59