Patrz, synu, i rozważ Boską mądrość,
jaką w Eucharystii przejawia Serce Moje. Tutaj bowiem okazuje owe przedziwne
pomysły, którymi pogodziło to, co
zdawało się niemożliwe do pogodzenia: że jednocześnie króluję w niebie
jako zwycięzca i triumfator i zostaję na ziemi jako wieczny Pocieszyciel ludzi,
że mogę dawać się każdemu człowiekowi. (…) Przypatrz się Boskiej dobroci, która
przejawia się w tym najsłodszym Sakramencie i jaśnieje tak silnymi promieniami
miłości. Nigdzie na ziemi Boska dobroć
nie jaśnieje tak przedziwną hojnością i słodyczą. Tutaj bowiem samą
siebie niejako wylewa i rozdaje, daje wszystko i sama siebie. Gdzie indziej są
tylko promienie miłości, tutaj jest jej ognisko. Gdzie indziej są tylko pewne
dobra, tu źródło dóbr wszelkich. (…) Z tej nieskończonej dobroci wszystko, co
dobre, w niebie czy na ziemi, czerpie swą dobroć, wszystko, co żyje – swoje życie,
wszystko, co się rusza – swoją siłę, wszystko co rozumuje – swój rozum, wszystko,
co szczęśliwe – swoje szczęście. Ten Boski przymiot jest tak niezmierny jak
morze, z którego powstaje obfitość łask wszelkich. Z książki „Naśladowanie Najświętszego Serca
Jezusowego”