Bez pasji
nie ma prawdziwego życia!
Te słowa
usłyszałam w pewnym wywiadzie i baaaaaardzo się ucieszyłam, bo jest to także dewiza
mojego życia. Zaczynając pisanie na moim blogu, podzieliłam się swoimi pasjami,
a jest ich co najmniej kilka. Z największą wdzięcznością dziękuję Bogu za te
wielkie łaski, bo… to są łaski! Nieustannie mam w pamięci słowa św. Pawła „Cóż
masz, czego byś nie otrzymał.” Otrzymałam tak wiele! I to zupełnie niezasłużenie
– mam tego absolutną świadomość. Nie będę teraz wymieniać wszystkich darów, aby
nie wyglądało to na autopromocję. Piszę o tym tylko dlatego, że – jak wspomniałam
wyżej, dziękuję za to Panu Bogu, a po drugie – że bardzo się tym cieszę. Od
wielu lat jestem na emeryturze i mam już słuszny wiek, ale nieustanna ciekawość
świata sprawia, że to życie jest ciągle interesujące i pełne nowych wyzwań. Pewnie, że często
(częściej, niż bym chciała!) przeszkadzają różne dolegliwości, których nie
znałam w młodości. Ale gdy miną, znowu marzenia się odradzają i… chwytam za pędzel
i maluję; lub za „pióro” i piszę.
Pragnę,
aby moje słowa stały się zachętą – nie tylko dla starszych, ale i młodszych –
do odkrycia w sobie pasji. Jakakolwiek – niesie radość i poczucie spełnienia.
Pozdrawiam
Wszystkich najserdeczniej i życzę wspaniałych, może i trochę szalonych pasji!
Wpis: 21 czerwca godz. 11:32
Wpis: 21 czerwca godz. 11:32