poniedziałek, 8 stycznia 2018

W kontekście uwielbienia Boga przez Trzech Króli


Znalazłam bardzo ciekawy i mądry tekst na stronie www.credo.alleluja.pl, którego fragmenty pragnę przytoczyć, bo treść wydaje mi się bardzo cenna – dotyczy modlitwy. Jest to prawdopodobnie kazanie, ale nie podano jego autora. Słowa w nim zawarte wydają mi się tak cenne, że warto je przeczytać! Tekst podzieliłam na części, bo jest dość długi.

"Modlitwa to głupota, wymysł księży i Kościoła. Ja się nie modlę, bo nie lubię." - twierdzi rozgoryczony człowiek. Po chwili jednak dodaje ze smutkiem w głosie: "Właściwie to ja nawet nie umiem się modlić..."

Modlitwa. Tyle razy o niej już słyszeliśmy w kościele na kazaniach, a mimo to wciąż pozostaje ona dla nas czymś tajemniczym, obcym i abstrakcyjnym. I gdybym zapytał dziś każdego i każdą z Was: „Czym jest dla Ciebie modlitwa? Czy rozumiesz jej potrzebę?", to pewnie odpowiedzi nie byłyby natychmiastowe, bo tak naprawdę większość z nas nie poświęca swojego czasu na zastanowienie się nad tym z pozoru prostym pytaniem.

Czym zatem jest modlitwa? Pewnie gdy słyszymy to pytanie, mamy przed oczami obraz człowieka klęczącego przed jakimś świętym obrazem i odmawiającego tzw. „pacierz”, którego w dzieciństwie nauczyli nas rodzice. Czy jednak na tym tylko polega modlitwa, aby niekiedy bezmyślnie „odklepać” kilka wyuczonych regułek modlitewnych rano i wieczorem tak dla „świętego spokoju”?

Można by także odpowiedzieć sobie, że modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem, to pewien dialog między niebem, a ziemią. I nie ma w tym stwierdzeniu błędu, bo tak też uczy Kościół, ale dla wielu z nas jest to pewnie tylko encyklopedyczna definicja, której i tak nie rozumiemy, bo skoro jest to dialog, to gdzie i kiedy słyszysz głos Boga, do którego zwracasz się na modlitwie? Poza tym chyba tak naprawdę nie przyjmujesz tego do serca, bo inaczej na modlitwie nie błądziłbyś myślami i nie zerkał na zegarek, czy na film w telewizji, który za chwilę ma się rozpocząć. Przecież rozmawiając z kimś, przejawiłbyś takim zachowaniem swój brak kultury i szacunku dla rozmówcy. Na co dzień zaś staramy się umiejętnie prowadzić dialog z naszymi przyjaciółmi, znajomymi, czy krewnymi, zwłaszcza, gdy chcemy na tym w jakiś sposób skorzystać, przez np. ich pomoc, podarunek, wyręczenie w czymś.

Tymczasem rozmawiając z Bogiem lekceważymy Go tak, jakbyśmy wcale do Niego nie mówili. Gdzież więc jest ta nasza rozmowa? Ktoś inny mógłby odpowiedzieć, że modlitwa jest oddaniem Bogu tego, co należy do Boga: cześć, chwała i uwielbienie. I to także jest piękna, wzniosła myśl, szkoda tylko, że pozostaje tylko myślą, bo gdybym zapytał: „Po co Bogu nasze mizerne modlitwy uwielbienia, skoro dużo bardziej doskonałe jest uwielbienie jakie nieustannie wyśpiewują Mu chóry świętych i aniołów Pańskich? Wreszcie, czy Bóg jako istota najdoskonalsza sama w sobie potrzebuje od nas czegokolwiek?”


Wpis: 8 stycznia godz. 11:41