„Najlepsza modlitwa to taka, w której
zgadzamy się z wolą Bożą, nawet jeżeli jest ona dla nas trudna do
zaakceptowania i niezrozumiała – pisze ojciec Józef Witko i wyjaśnia czym jest
modlitwa Jabesa. (…) Znajduje się ona w 1 Księdze Kronik, w 4
rozdziale i jest wpisana w bardzo dużą ilość wymienianych tam imion. (…)
Kiedy odkryłem tę modlitwę
i zacząłem nią się modlić, również i moje życie zaczęło się zmieniać.
Dlatego odmawiam ją teraz codziennie. Obok takich modlitw, jak Ojcze nasz,
Różaniec czy Koronka do Bożego Miłosierdzia modlitwa Jabesa stała się dla mnie
przestrzenią spotkania z żywym Bogiem, któremu na mnie bardzo zależy.
Ta modlitwa pokazuje, zwłaszcza w chwilach dojmującego bólu, że Bóg czeka,
aby w moim życiu uczynić cud – cud objawienia swojej miłości do mnie.
Słowa tej modlitwy bardzo mocno do mnie przemawiają. Mam nadzieję, że przemówią
też do tych, którzy będą nad nimi pochylać się każdego dnia. Przytoczę MODLITWĘ
JABESA w całości: „A Jabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi
prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka twoja była ze mną i
obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął." I Bóg spełnił jego
prośbę (1 Ks. Kronik 4.9-10)
Modlitwa zazwyczaj kojarzy nam się
z czymś pozytywnym. Czy wobec tego możemy mówić o ,,złej modlitwie”?
Przede wszystkim trzeba zacząć
od tego, że modlitwa jest uświadomieniem sobie obecności Boga. Kiedy
zrozumiemy tę prawdę, że Bóg jest, to już wtedy możemy mówić
o modlitwie. Modlitwa bowiem to nic innego, jak przebywanie
w Bożej obecności. To trwanie przy Bogu, który przecież jest. Kiedy
uświadamiam sobie obecność Boga, wówczas moje serce zaczyna poruszać Duch Boży,
który skłania mnie do uwielbienia. Taka modlitwa może trwać nieustannie, kiedy
pracuję, jadę samochodem, odpoczywam… Uświadamiając sobie Bożą obecność, już
trwam na modlitwie. Często, gdy obserwuję przyrodę, widzę, co Bóg czyni
w życiu innych, kiedy doświadczam czyjejś miłości i dobroci, moje
serce, radując się, uwielbia Boga. Myślę, że jest to dobra modlitwa.
O złej modlitwie możemy mówić
wówczas, kiedy ktoś modli się z pobudek czysto egoistycznych. Św. Jakub
pisze między innymi: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle
modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4, 3). Warto
przytoczyć jeszcze jeden fragment, z Księgi Proroka Izajasza, który
pokazuje, że aby modlitwa była dobra, musi być zanurzona w miłości
i wiązać się z naszym osobistym nawróceniem, czyli odwróceniem się
od zła. Bez miłości modlitwa może nie spodobać się Bogu. (…)
Warunkiem dobrej modlitwy zawsze jest
odrzucenie zła i uczenie się dobrego postępowania czyli zachowywanie
Bożych przykazań, Bożego słowa. W Księdze Przysłów 28, 9 możemy przeczytać
między innymi takie oto słowa: „Kto ucho odwraca, by Prawa nie słuchać, tego
nawet modlitwa jest wstrętna”.
Zła modlitwa to również taka,
w której proszę, aby Bóg wyrządził w moim imieniu zło temu, którego
nienawidzi moje serce, temu, który mnie skrzywdził. Szczerze mówiąc, taka
modlitwa w ogóle nie powinna mieć miejsca w życiu człowieka
wierzącego. Wszak wszyscy jesteśmy przecież dziećmi jednego Boga.
W modlitwie Jabesa padają słowa
,,Obyś skutecznie mi błogosławił”, czyli inaczej mówiąc: oby działa się Boża
wola. Bóg przygotował dla nas swój plan, swoje błogosławieństwa. W tej
modlitwie proszę tylko o to, czego tak naprawdę Bóg pragnie dla mnie.
Musimy pamiętać, że Bóg, który bardzo nas kocha, wie, co tak naprawdę dla nas
jest najlepsze. Jeżeli zatem prosimy o to, co Bóg przygotował dla nas,
wówczas taka modlitwa naprawdę czyni cuda w naszym życiu. (…)
Zatem najlepsza modlitwa to taka,
w której zgadzamy się z wolą Bożą, nawet jeżeli jest ona dla nas
trudna do zaakceptowania i niezrozumiała. Wówczas dobra może okazać się
dla nas nawet choroba, poprzez którą Bóg prowadzi nas do nawrócenia, trudna
sytuacja, która uczy nas zaufania do Boga, raniący nas drugi człowiek, przez
którego Bóg uczy nas cierpliwości, wzajemnego wybaczania sobie oraz miłości
nieprzyjaciół, czyli doskonałej miłości. Uświadamiając sobie Bożą obecność,
wierząc w Jego niepojętą miłość do mnie i zgadzając się na Jego
wolę, jestem w stanie wszystko przyjąć – nawet gdy jest to bardzo
bolesne. Modlitwa zgody na wolę Bożą zawsze jest dobra i przynosi nam
najwięcej korzyści, gdyż przyjmujemy to wszystko, co Bóg dla nas
przygotował, a to jest zawsze najlepsze.” o. Józef Witko. Źródło: Fronda.pl
Wpis: 12 stycznia godz. 10:49