O cierpliwości pisałam tu co najmniej kilka razy, jako że sama jej
nie posiadam w stopniu doskonałym, a często nawet w minimalnym, dlatego
powracam do niej – myślę, że z korzyścią nie tylko dla mnie… Cierpliwość jest
wielką cnotą i wielkim darem, a jeśli go nie otrzymaliśmy, to trzeba ją sobie
wypracować. Bez pomocy Ducha Świętego nie damy rady, trzeba o nią prosić, wszak
jest to owoc Jego działania. Bo – jak pamiętamy – obok siedmiu darów Ducha Świętego
– są też owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łaskawość, dobroć, uprzejmość,
cichość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość. W pewien sposób one się
łączą i jakby z siebie wypływają.
Do zatrzymania się przy cierpliwości zachęciła mnie dzisiejsza
homilia, poświęcona tej szczególnej łasce. W codziennym życiu, pełnym napięć, wynikających
z pośpiechu, cierpliwość jest niezwykle ważna.
Spróbuję przekazać kilka myśli z tejże homilii…
Wzorem cierpliwości jest Bóg. Jest cierpliwy i ciągle czeka na
nasze nawrócenie. Puka do drzwi naszych serc. Cierpliwość Pana Boga jest
wspaniałą tajemnicą. Doświadczamy jej w każdej spowiedzi świętej, bo to przecież
Chrystus ustami kapłana wypowiada słowa: „Ja odpuszczam ci grzechy.”
Bóg widzi nieprawości na świecie, ale ciągle czeka – to jest
tajemnicą Bożej cierpliwości. Bóg nie śpieszy się z wymierzeniem kary.
Każdy nasz grzech jest obrazą Pana Boga, wymierzeniem Mu policzka.
Bóg znosi naszą tępotę i powolny wzrost duchowy.
Cierpliwość Boga jest dla nas wskazówką, jak osiągnąć cierpliwość.
Człowiek cierpliwy nie zniechęca się złem, które spotyka go od
bliźniego. Z cierpliwości wypływa miłosierdzie. Warto walczyć o cnotę cierpliwości!
Jak zdobyć cnotę cierpliwości, uczy nas św. Faustyna, tak często doświadczana
przez współ-siostry w codziennym życiu zakonnym.
Cierpliwość można osiągnąć czasami poprzez duchowe doświadczenia,
które mogą nas umocnić. Bywa bowiem i tak, że złośliwy człowiek może stać się naszym
pomocnikiem – pod warunkiem, że spróbujemy cierpliwie go znosić.
Kto cierpliwie znosi upokorzenia, może być czasem uważany przez otoczenie
jako głupi. Ale jest to błędne rozumowanie! Człowiek cierpliwy wznosi się wyżej
ponad osobę złośliwą.
Cierpliwość Pana Jezusa jest dla nas wzorem. Bo cierpliwość – to panowanie
nad sobą i umiejętność przebaczenia.
Bóg daje moc w znoszeniu zniewag, bo sam jest cierpliwy.
Wskazówka: Nie pozwolić się ponieść gniewowi! (Łatwo powiedzieć!
Przypis mój.)
Nasza cierpliwość powoli będzie zmieniać nie tylko siebie, ale i
tych, którzy nam dokuczają.
Warto przyjąć postawę cierpliwości! I czasami nabrać wody w usta (w
przenośni i dosłownie) i zamilknąć.
Naśladować Pana Jezusa w cierpliwości – w znoszeniu zarówno
bliskich, jak i każdego innego człowieka!
Wpis:
23 lipca g. 16:00