niedziela, 18 grudnia 2016

Ku przypomnieniu…

Bardzo łatwo powiedzieć Jezu, ufam Tobie!, gdy w miarę spokojnie spacerujemy sobie przez życie, gdy wszystko układa się dość dobrze – bez większych zgrzytów i bez nadzwyczajnych wydarzeń… Wtedy jakże  łatwo zapewniać Jezusa o swojej do Niego miłości i ufności w Jego bezgraniczną miłość i miłosierdzie…
Ale … czy tak samo myślimy i czujemy,
gdy krzyż przyciśnie do ziemi…
Gdy brak nam sił, aby go unieść…
Gdy czujemy się całkowicie opuszczeni 

i samotni w swym cierpieniu…
Gdy nikt nam nie pomaga…
Gdy jesteśmy całkowicie bezsilni wobec zła…
Gdy przerastają nas problemy życia…
Czy wtedy potrafimy powiedzieć Jezu, ufam Tobie!? Właśnie wtedy, gdy nie słyszymy Jego głosu i nawet Komunia św. zdaje się nie być wystarczająca…
Czy potrafimy ufać bezgranicznie? 

Bo wierzymy, że ON jest z nami –
-         mimo wszystko;
-         że nigdy nas nie opuszcza;
-         wręcz przeciwnie – pomaga nam nieść nasz krzyż i zawsze nas kocha!!!
Może właśnie wtedy, gdy jest nam najgorzej, trzeba – choć z wielkim trudem! – powiedzieć: Jezu, ufam Tobie! Gdy nadejdą (a nadejdą!!!) jaśniejsze dni, przekonamy się, że ta najkrótsza modlitwa jednak ma sens!!!

Wpis: 18 grudnia g. 12:30