Ciekawe! Z perspektywy minionego życia
wszystko widzi się inaczej… I ludzi, i zdarzenia… To wszystko, co kiedyś tak
bardzo absorbowało, czy nawet bulwersowało,
przybiera całkiem inne kształty, inne barwy. Jednym słowem – inaczej spoglądamy,
inaczej oceniamy, inaczej postrzegamy… Czy to dobrze, czy też źle? Jeżeli przez
lata minionego życia nauczyliśmy się wyrozumiałości, łagodniejszej oceny ludzi,
dystansu do zdarzeń - to dobrze. Ale jeżeli gorzkniejemy, jeżeli skrywamy w
sercu zadawnione żale, mamy pretensje do „całego świata”, że nie udało się nam
życie – to źle! Zdecydowanie źle!
Każdy z nas otrzymuje od Pana Boga
wielką szansę – szansę na wybór. Zostaliśmy obdarzeni wolnością. Ta wolność
dotyczy naszych myśli, wypowiadanych słów i czynów. Codziennie powtarzamy słowa
modlitwy Pańskiej, a wśród nich: „Bądź wola Twoja!” Możemy ją przyjąć lub nie… Możemy
się na nią zgodzić lub nie! Nikt nas do niczego nie zmusza! Bywa, że czasami ta
wola Boża jest trudna, nieraz – nawet bardzo trudna. Ale warto ją przyjąć,
warto na nią się zgodzić! Przekonywać nikogo nie będę, każdy homo sapiens
sam musi dojrzeć do takiego przekonania. Bo całe nasze życie jest nieustannym
dojrzewaniem. Dojrzewaniem do mądrości.
Ale gdy sobie uświadomimy, jak bardzo
krótkie jest nasze życie, to zrozumiemy, dlaczego warto podjąć trud innego
spojrzenia na otaczający nas świat, na to wszystko, co nas spotyka, na ludzi,
których Bóg stawia na naszej drodze… Bo przecież tak niedawno pojawiliśmy się
na tym pięknym świecie, a tu już w niedalekiej perspektywie – przejście do
drugiego życia… To prawda, że piękniejszego, ale bez pełnienia woli Bożej –
bardzo trudnego do osiągnięcia!