Do przebaczenia
jesteśmy wezwani wszyscy. Ale chodzi nie tylko o przebaczenie innym. Aby było
ono pełne, trzeba przebaczyć jeszcze sobie i przeprosić Boga. Jest ono
bardzo ważne. Bóg nas przecież niczym nie skrzywdził. Wręcz przeciwnie.
Jest On samą miłością, stworzył nas z miłości, zbawił nas z miłości i pragnie
wyłącznie naszego dobra. A jednak często mamy do Niego różne pretensje, żal,
złość, gniew, a nawet nienawiść. Warto to wszystko dokładnie
przeanalizować, nazwać i wypowiedzieć. Może gniewamy się na Boga za nieudane
życie, ciężką chorobę, surowych rodziców, złego męża, niewdzięczne dzieci
albo... za brak możliwości posiadania dzieci czy zawarcia małżeństwa. To
wszystko właśnie trzeba wypowiedzieć Bogu na modlitwie oraz prosić o łaskę
zrozumienia i przebaczenia. I także warto napisać list do Niego. Dobrze
jest napisać Panu Bogu o naszej złości do Niego, nawet jeśli wydaje nam się, że
dzisiaj jest inaczej. Pewnie nieraz wykrzykiwaliśmy Bogu: «Gdzie jesteś,
dlaczego pozwalasz na tyle zła? Czy Ty w ogóle jesteś? Czy ja dla Ciebie w
ogóle istnieję?». Pan Bóg wszystko przyjmie, i tę złość też, kiedy Mu o niej
powiemy. Uwolni nas od niej.” (Na podstawie art. ks. Jana Koniora i Piotra
Chmielińskiego)