Poniższy tekst
zaistniał już na początku mojego blogu, ale ponieważ mija kolejna rocznica ich odejścia,
powtarzam te słowa z największą wdzięcznością…
Z perspektywy
minionych lat spoglądam na różne sprawy i przede wszystkim – na ludzi… Widzę to
wszystko w innym świetle niż kiedyś… Nic dziwnego! Człowiek dojrzewa do innych
postaw, do innych, bardziej obiektywnych i sprawiedliwych ocen… Wierzę, że w
tym wszystkim ogromną rolę odgrywa światło Ducha Świętego. Od czasów
dzieciństwa pamiętam piękną modlitwę, której nauczyła nas Mama i którą to
modlitwę odmawialiśmy wspólnie w wieczornym pacierzu: Przybądź, Duchu
Święty, ześlij z nieba wzięty światła Twego strumień!
Ale nie tylko
za to jestem wdzięczna moim drogim Rodzicom… Wielkość zarówno matki, jak i ojca
docenia się w pełni dopiero wtedy, gdy spoczywają już w grobie, a my – ich
dzieci - jesteśmy dorośli i przez pryzmat swojego życia dostrzegamy wartość
rodzicielskich postaw… Trzeba dożyć wielu lat, by docenić wielkie dobro, które
wnieśli rodzice… Dobro, które procentuje do dziś!
Dzisiaj wiem na
pewno, że nasz Ojciec był człowiekiem wielkiego formatu. Jako młodym ludziom
wydawał się nam bardzo surowy i wymagający! Ale czas weryfikuje postawy i
myśli… Wartość tego, co zostało nam dane, doceniamy najczęściej wtedy, gdy to
stracimy… Tak było w przypadku naszego Ojca! Wielkość niekoniecznie wymaga
czynów niezwykłych! Wielkość – to postawa wobec Boga, Ojczyzny i ludzi.
Ojciec darzył
wielkim szacunkiem i miłością naszą Mamę; nas, dzieci, nigdy nie rozpieszczał,
był bardzo oszczędny w pochwałach, skromny do przesady, przestrzegał surowych
obyczajów… Mówił poprawną polszczyzną, nigdy nie przeklinał… Rodzice wymagali
od nas, ale przede wszystkim – od siebie, uczyli nas swoją postawą skromności i
autentycznej pokory… Ojciec bardzo nas kochał, chociaż nie umiał tego okazać! Razem
z Mamą stworzyli pełen ciepła dom, wpoili w nas prawość i uczciwość…
Moi Rodzice
byli gorliwymi Polakami… Hasło: BÓG, HONOR, OJCZYZNA nie było dla nich pustym
frazesem. Te słowa umieli przekuć w czyny – każdy na swoim polu działania - w
kościele, szkole, w Kole Śpiewackim, w życiu... Ojciec był powstańcem
wielkopolskim.
Ileż z
przekazanych wskazań zostało w nas?