niedziela, 11 stycznia 2015

Wsłuchać się w drugiego człowieka…

Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie myśl, czy potrafię wsłuchać się w drugiego człowieka. Należałoby dodać jeszcze inne pytanie: Czy chcę się wsłuchać?  
W rozgadanym świecie, w którym przyszło nam żyć, bardzo trudno o umiejętność wsłuchania się w drugiego człowieka! Dlaczego? Bo każdy obarczony jest wieloma swoimi problemami różnej rangi i właśnie te uważa za najważniejsze. Ale może właśnie wtedy trzeba zamilknąć i pozwolić wypowiedzieć się komuś, kto bardzo tego potrzebuje, kto liczy na nasze wsparcie lub tylko pragnie zostać wysłuchanym…
Zatem… Czy umiem wsłuchać się w drugiego człowieka!? Odpowiem nie wprost! Znam takich ludzi, którzy umieją! Niewielu wprawdzie, ale spotykam ich i bardzo cenię! Umieją słuchać! Może warto sobie uświadomić, co to oznacza, jak się przekłada na nasze relacje międzyludzkie… Kiedyś już pisałam o tym w nieco innym kontekście; przypomnę…
Znaleźć trochę czasu dla tego, kto o to prosi… Pozwolić wypowiedzieć się komuś, kto bardzo pragnie być wysłuchanym, komu potrzebna jest nasza rada, a może tylko milczenie… A może wystarczy powiedzieć: Przykro mi, że to cię spotkało! Ale również: Dzielę twoją radość, cieszę się twoim sukcesem, opowiedz mi coś więcej o tym… I wtedy nie opowiadać o swoich problemach, bo w danej chwili właśnie tej osobie jest potrzebne nasze wysłuchanie! Cieszmy się, że właśnie nas obdarzyła zaufaniem. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt – jakby z drugiej strony… Często myślę, czy mam prawo obarczać swoimi sprawami kogokolwiek, czy warto o tym mówić, czy mam prawo zajmować komuś czas etc. … Myślę, że to wszystko warto wziąć pod uwagę przy ocenie własnej osoby.
A także… Udzielać rad tylko wtedy, gdy zostaniemy o nie poproszeni!
Myślę, ba, jestem pewna, że Osobą, która najbardziej potrafi się wsłuchać w człowieka, jest Pan Jezus. Co do tego nie mam żadnej wątpliwości! Nie tylko słucha, ale – jeśli o to poprosimy – pokieruje naszym życiem! Że nie po naszej myśli? Ale zawsze najlepiej! Niczyje życie nie jest usłane różami; często wydaje się nam, że moglibyśmy to czy tamto zrobić lepiej, a i tak dostajemy łupnia od życia… Z Panem Jezusem łatwiej przejść przez życie!