poniedziałek, 25 lutego 2013

W kontekście wielkopostnego milczenia…


Oto kilka myśli Świętych o znaczeniu milczenia:

Św. s. Faustyna: Milczenie jest mieczem w walce duchowej; nie dojdzie do świętości nigdy dusza gadatliwa. Ten miecz milczenia obetnie wszystko, co by się przyczepić do duszy chciało. Jesteśmy wrażliwi na mowę i zaraz wrażliwi chcemy odpowiadać, a nie zważamy na to, czy jest w tym wola Boża, żebyśmy mówili. Dusza milcząca jest silna, wszystkie przeciwności nie zaszkodzą jej, jeżeli wytrwa w milczeniu. Dusza milcząca jest zdolna do najgłębszego zjednoczenia się z Bogiem, ona żyje prawie zawsze pod natchnieniem Ducha Świętego. Bóg w duszy milczącej działa bez przeszkody. (…) Żeby słyszeć głos Boży, trzeba mieć ciszę w duszy i być milczącą, nie milczeniem ponurym, ale ciszą w duszy, to jest skupieniem w Bogu. Można wiele mówić, a nie przerwać milczenia, a zarazem można niewiele mówić, a zawsze łamać milczenie.

Dusza gaduła, jest pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym, o słodkim pokoju i ciszy, w której mieszka Bóg. Dusza nie zaznawszy słodyczy ciszy wewnętrznej, jest duchem niespokojnym i mąci innym te ciszę. Widziałam wiele dusz w przepaściach piekielnych, za niezachowanie milczenia. (…) W języku jest życie, ale i śmierć, a nieraz językiem zabijamy, popełniamy prawdziwe zabójstwo. (…) Poznałam pewną osobę, która dowiedziawszy się od innej pewnej rzeczy, którą o niej mówiono, (...) rozchorowała się ciężko i wiele wylała łez…

Moja cisza dla Jezusa? Starałam się o wielką ciszę dla Jezusa. Pośród największego gwaru, Jezus miał zawsze ciszę w moim sercu, chociaż mnie to nieraz wiele kosztowało…

(…) Duch Święty nie mówi do duszy rozproszonej i gadatliwej, ale przemawia przez swe ciche natchnienia do duszy skupionej, do duszy milczącej. Gdyby było ściśle zachowane milczenie, nie byłoby szemrań, rozgoryczeń obmów, plotek, nie byłaby szarpana miłość bliźniego, jednym słowem, wiele błędów by upadło. (…) Kiedy przyjmuję Komunię św. proszę i błagam Zbawiciela, aby uleczył język mój, bym nigdy nie obraziła miłości bliźniego.

     O. Pio: Kochaj milczenie, gdyż ten, kto wiele mówi, nie ustrzeże się od winy/  Nie uniknie się grzechu w gadulstwie, kto ostrożny w języku - jest mądry.

        Kohelet w Starym Testamencie mówi, że jest czas milczenia i czas mówienia.

Księga przysłów: Niemądry, kto bliźnim pogardza, lecz rozumny umie o nim milczeć..

        Biblijny mędrzec Syrach dostrzegł katastrofalne skutki złej mowy dla świętości serca, dlatego napisał: Lepiej się potknąć na gruncie pod nogami niż o wybryk własnego języka. (…) Osoba, która umie strzec swoich ust, wcale nie wyobcowuje się ze świata i wydarzeń, ale staje się naprawdę sobą, zdobywa powagę i uznanie, umie właściwie zachować się w trudnych sytuacjach, a jej milczenie nie wynika z niewiedzy, lecz z mądrości. 

     Powyższe wskazania napisałam głównie dla samej siebie, bo tak naprawdę mam wielkie trudności z zachowaniem milczenia w najróżniejszych sytuacjach! Ciągle walczymy ze swymi ułomnościami, prawda? Myślę, że najważniejsze, aby te ułomności chcieć dostrzec, to wtedy łatwiej je pokonać! 
 
   


I jeszcze jedno! Czytają mnie nie tylko ludzie wierzący, ale również niewierzący, o czym miałam okazję się przekonać... Myślę jednak, że trochę milczenia jest potrzebne każdemu, niezależnie czy swoje wnętrze nazywa duszą, jaźnią czy też świadomością...