Zakochani
piszą listy, wyznają sobie miłość…
Pozwól
więc, mój Ukochany Panie,
niech
i ja dziś złożę swe wyznanie
miłości!
Kocham Cię, Jezu, choć tak nieudolnie,
choć
nieraz brak sił i odwagi,
i
choć podążam ku Tobie mozolnie,
potykam
o kamienie grzechów,
przystaję,
wątpię,
zawracam
z drogi,
buntuję
się…
Ale
znów wracam
i
idę do Ciebie, Mistrzu Ukochany!
I
próg świątyni z radością przekraczam,
chronię
przed zgiełkiem
i
sił nabieram!
Ty zawsze czekasz,
Zawsze
przygarniasz;
leczysz
moje rany,
przyjmujesz
wór grzechów
i
zawsze przebaczasz.
Patrzysz
z miłością,
pomagasz,
prowadzisz,
podajesz
rękę, gdy sobie nie radzę.
Jak Cię nie kochać,
Ukochany
Panie?!
Jak
nie być wdzięczną za wszystko, co zsyłasz!
Dziękuję Ci, Panie,
za
Twoją miłość,
za
dobroć,
cierpliwość…
Za każdą spowiedź, gdy odpuszczasz
grzechy,
wskazując
światło w niełatwej wędrówce!
Dziękuję
za krzyże, bo choć brzemię ciężkie,
pomagasz
powstać i nieść je dalej.
Zawsze!
Dziękuję Ci, Panie, za wszystko,
wszystko,
za
ogrom łask niezasłużonych!
I
wiedz, że Cię kocham!
I
tak będzie zawsze,
bo
żyć bez Ciebie już nie umiem!!!
I
nie chcę!!!
Wpis:
27 kwietnia godz. 11:15