Wsłuchajmy się…
*Zrozumiałam, że wszelka dążność do
doskonałości i cała świętość jest polega na wypełnieniu woli Bożej. Doskonałe
spełnienie woli Bożej jest dojrzałością w świętości, tu na wątpliwości nie ma
miejsca. Otrzymać światło Boże, poznawać, czego Bóg od nas żąda, a nie czynić
tego, jest wielką zniewagą majestatu Bożego. Dusza taka zasługuje, żeby ją Bóg
opuścił zupełnie; jest podobna do Lucyfera, który miał wielkie światło, a nie
pełnił woli Bożej. Dziwny spokój wstąpił w duszę moją, kiedy rozważyłam, że
pomimo wielkich trudności zawsze szłam wiernie za poznaną wolą Bożą. O Jezu,
udziel mi łaski, abym w czyn wprowadziła poznaną wolę Twoją, Boże. (Dz. 666)
*O godzinie trzeciej otrzymałam list. O
Jezu, Ty wiesz jeden, co cierpię, ale zamilknę i nie powiem o tym stworzeniu,
bo wiem, że mnie żadne nie pocieszy. Tyś mi jest wszystkim, o Boże, a wola
Twoja święta jest mi pokarmem; żyję teraz tym, czym będę żyć w wiekuistości.
Wielką mam cześć dla świętego Michała
Archanioła, on nie miał przykładu w pełnieniu woli Bożej, a jednak spełnił
wiernie życzenia Boże. (Dz. 667)
*W czasie Mszy świętej ofiarowałam się
Ojcu niebieskiemu przez najsłodsze Serce Jezusa na wszystko; niech ze mną robi,
co Jemu się podoba, sama z siebie jestem nicością i nie mam. co by było godnego
w nędzy mojej, przeto się rzucam w morze miłosierdzia Twego, Panie. (Dz. 668)
*Uczę się być dobra od Jezusa, od Tego,
który jest dobrocią sama, abym mogła być nazwaną córką Ojca niebieskiego. Dziś,
kiedy mię spotkała wielka przykrość przed południem w tym cierpieniu starałam
się połączyć wolę swoją z wolą Bożą i milczeniem wielbiłam Boga. Po południu
poszłam na pięć minut adoracji, wtem nagle ujrzałam krzyżyk, który mam na
piersiach, żywy Jezus mi powiedział: Córko moja, cierpienie będzie ci
znakiem, że to ja jestem z tobą. Po tych słowach wstąpiło wielkie wzruszenie do
mojej duszy. (Dz. 669)
Wpis: 29 kwietnia godz. 12:15