wtorek, 29 kwietnia 2025

Dzienniczek św. Faustyny źródłem dobrych natchnień

 

Wsłuchajmy się…

*Zrozumiałam, że wszelka dążność do doskonałości i cała świętość jest polega na wypełnieniu woli Bożej. Doskonałe spełnienie woli Bożej jest dojrzałością w świętości, tu na wątpliwości nie ma miejsca. Otrzymać światło Boże, poznawać, czego Bóg od nas żąda, a nie czynić tego, jest wielką zniewagą majestatu Bożego. Dusza taka zasługuje, żeby ją Bóg opuścił zupełnie; jest podobna do Lucyfera, który miał wielkie światło, a nie pełnił woli Bożej. Dziwny spokój wstąpił w duszę moją, kiedy rozważyłam, że pomimo wielkich trudności zawsze szłam wiernie za poznaną wolą Bożą. O Jezu, udziel mi łaski, abym w czyn wprowadziła poznaną wolę Twoją, Boże. (Dz. 666)

*O godzinie trzeciej otrzymałam list. O Jezu, Ty wiesz jeden, co cierpię, ale zamilknę i nie powiem o tym stworzeniu, bo wiem, że mnie żadne nie pocieszy. Tyś mi jest wszystkim, o Boże, a wola Twoja święta jest mi pokarmem; żyję teraz tym, czym będę żyć w wiekuistości.

Wielką mam cześć dla świętego Michała Archanioła, on nie miał przykładu w pełnieniu woli Bożej, a jednak spełnił wiernie życzenia Boże. (Dz. 667)

*W czasie Mszy świętej ofiarowałam się Ojcu niebieskiemu przez najsłodsze Serce Jezusa na wszystko; niech ze mną robi, co Jemu się podoba, sama z siebie jestem nicością i nie mam. co by było godnego w nędzy mojej, przeto się rzucam w morze miłosierdzia Twego, Panie. (Dz. 668)

*Uczę się być dobra od Jezusa, od Tego, który jest dobrocią sama, abym mogła być nazwaną córką Ojca niebieskiego. Dziś, kiedy mię spotkała wielka przykrość przed południem w tym cierpieniu starałam się połączyć wolę swoją z wolą Bożą i milczeniem wielbiłam Boga. Po południu poszłam na pięć minut adoracji, wtem nagle ujrzałam krzyżyk, który mam na piersiach, żywy Jezus mi powiedział: Córko moja, cierpienie będzie ci znakiem, że to ja jestem z tobą. Po tych słowach wstąpiło wielkie wzruszenie do mojej duszy. (Dz. 669)

 

Wpis: 29 kwietnia godz. 12:15