Gdy mówimy o Bożym Miłosierdziu,
nieodparcie nasuwa się mnóstwo refleksji, którymi pragnę się podzielić… Gdy
doświadczamy różnych przeciwności losu, Jezus staje się naszą jedyną „deską
ratunku”, nigdy jeszcze nikogo nie zawiódł. Nie zawsze udziela nam pomocy na
miarę naszych oczekiwań; często otrzymujemy łaski, których zupełnie się nie
spodziewaliśmy, a są one potrzebne bardziej przy kształtowaniu ducha niż ciała.
Najkrótsza modlitwa „Jezu, ufam
Tobie”, umieszczona na obrazie, daje nam wielką szansę! Często wypowiadamy
te słowa, ale czy zawsze jesteśmy świadomi ich głębokiej treści? Czy zawsze
wyrażają one całkowitą, bezgraniczną ufność – mimo wszystko i wbrew ludzkiej
nadziei? Często - przywaleni codziennymi troskami, zupełnie nieoczekiwanymi
zwrotami w naszym życiu, trudnymi doświadczeniami – gubimy tę ufność. A
tymczasem Pan Jezus mówi wyraźnie: „Kiedy dusza zbliża się do mnie z
ufnością, napełniam ją takim ogromem łask, że sama w sobie tych łask pomieścić
nie może. (...) Łaski Mojego Miłosierdzia czerpie się jedynym naczyniem, a jest
nim ufność. Im więcej dusza zaufa, tym więcej otrzyma.” O ufności
przekonuje nas św. Augustyn, mówiąc: „Wytrwajcie w modlitwie, a Bóg, chociaż
zwleka ze swymi darami, jednak nam ich nie odmówi!” Brzmi to bardzo
krzepiąco, tym bardziej, że wielki Święty sam na sobie doświadczył skutków
ufnej i wytrwałej modlitwy swej matki, św. Moniki.
Gdybyśmy naprawdę wierzyli w znaczenie
słów „Jezu, ufam Tobie!”, nasza wiara byłaby bardziej radosna. Bo czymże
są te słowa, jak nie wyrazem wielkiej nadziei, która nigdy nie dopuszcza
zwątpienia w Bożą pomoc; ufności w ciągłą obecność Jezusa w naszym życiu?
Zapewne wielu z nas doświadczyło Bożego
Miłosierdzia i nadal doświadcza. Często stajemy się świadkami rzeczy, które po
ludzku nie mogą się zdarzyć, a jednak... Dlatego ufajmy Jezusowi! On woła do
nas z taką miłością za pośrednictwem św. Faustyny: „Pragnę zaufania od
stworzeń; zachęcaj dusze do wielkiej ufności w Miłosierdzie moje. Niechaj nie
lęka się do mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów
niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani Miłosierdzia Mojego.” W
innym miejscu: „Najmilsza Mi jest ta dusza, która wierzy mocno w dobroć Moją
i zaufała mi zupełnie; obdarzam ją Swoim zaufaniem i daję jej wszystko, o co
prosi.” „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością
do Miłosierdzia Mojego.”
Ileż nadziei budzą powyższe słowa!
Zatem ufajmy i przyzywajmy Bożego Miłosierdzia – szczególnie słowami koronki,
którą Pan Jezus podyktował swej sekretarce – s. Faustynie.