Ktoś mnie zapytał, czy nie mogłabym
poruszać w tym miejscu bardziej świeckich tematów. Oczywiście, że mogłabym,
ale… jeżeli w moje osobiste życie wplata się tyle ciekawych osób, ciekawych
zdarzeń, które mają swe źródło w Panu Bogu, to co wtedy? Mam o tym zapomnieć?
Udawać, że ich nie ma? Najgorsza rzecz, jaka może przytrafić się człowiekowi,
to udawanie! Nie mogę (i nie chcę!) udawać, że nie ma w moim życiu obecności Chrystusowej,
że nie ma radości – najpiękniejszej, jaką można sobie wyobrazić – będącej efektem
tejże obecności! To nie tylko radość, ale i przekonanie o doświadczanej miłości,
to spokój wewnętrzny, pokój serca, to najwspanialsze towarzystwo Osoby o
wielkim sercu, która zawsze pomaga, daje dobre natchnienia, podtrzymuje na
duchu, doradza, nigdy nie kłamie, jest zawsze w pobliżu mnie, także wtedy, gdy dotykają
mnie różne przykrości.
W tym zawirowanym świecie, gdzie tak często
zło bywa nazywane dobrem, Obecność Chrystusowa jest największym dobrodziejstwem
dla każdego człowieka, nie tylko dla mnie! Warto ją odkryć i szczerze
zaprzyjaźnić się z Chrystusem! On nigdy nas nie zdradzi!
Nigdy nie traćmy ufności! Boża perspektywa
jest znacznie szersza i dalsza!
Wpis: 23 października godz. 10:00