sobota, 25 lipca 2020

Znowu powtarzam!!!


Gdy Pan Jezus jest w sercu,
wszystko ma kolor Nieba!
    Pisałam to już tyle razy, że pewnie wyda Ci się to, Przyjacielu po tamtej stronie, nudne! Ta prawda ciągle mi się przypomina i jest cały czas żywa. Moje życie – każdy dzień po dniu – wypełnia swą obecnością nasz PAN JEZUS CHRYSTUS. Mając świadomość tejże obecności, jestem pewna, że nigdy nie jestem sama, że to właśnie ON pomoże rozwiązać różne problemy, pokrzepi w smutku i napełni swoją miłością. Że pomoże dostrzec w drugim człowieku obraz Boga – niezależnie od tego, czy ten człowiek jest mi przyjazny czy też nie, czy zrobił mi przykrość, czy mnie nie lubi… Łatwe to nie jest, ale Chrystusowa obecność pomaga!
Bo, gdy PAN JEZUS  jest w sercu,    
wszystko wokół pięknieje…
Szarzyzna zmienia się w błękit…
Radośnie śpiewa kos w moim ogrodzie…
I bardziej przyjaźnie uśmiechamy się co dzień…
Szara wstęga ulicy zdaje się srebrzysta…
Łzy są jakby mniej słone,
krzyże jakby lżejsze,
choć wcale nie krótsze ani wcale mniejsze…
Ciemność jakby jaśniejsza…
Samotność mniej samotna…
Cierpliwość bardziej cierpliwa,
pokora cicha, wcale niechełpliwa…
Radość tak przedziwnie radosna…
Bo wraz z Jezusem w sercu gości wiosna…
Wiosna marzeń i nowych nadziei,
co złość w piękno i dobro przemieni…

To wszystko Chrystus w swej miłości sprawia!
Czy cię ta miłość nie zastanawia?

    Życzę wszystkim pięknych spotkań z Panem Jezusem!

Wpis: 25 lipca godz. 9:20