Orędzie Matki Bożej z
25 lutego 2020 r.
"Drogie Dzieci!
W tym czasie łaski pragnę widzieć wasze
twarze przemienione przez modlitwę.
Jesteście tak
zatopieni w ziemskich troskach,
że nie odczuwacie
wiosny, która jest na progu.
Kochane dzieci,
jesteście wezwani do pokuty i modlitwy.
Jak przyroda w ciszy
walczy o nowe życie,
tak i wy jesteście
wezwani, byście podczas modlitwy
otworzyli się na Boga, w którym znajdziecie
pokój i ciepło
wiosennego słońca w waszych sercach.
Dziękuję wam, że
odpowiedzieliście na moje wezwanie.
*
Poniżej – fragmenty wypowiedzi
„Przesłanie Nadziei" –
wywiad z Mariją, do której
Matka Boża
wypowiedziała
powyższe słowa.
„Maryja wezwała nas do modlitwy w tym
czasie łaski, pragnie ujrzeć nasze twarze przemienione przez modlitwę. Matka Boża
w dzisiejszym orędziu (25 lutego br.) nie mówiła o strachu, ale daje nam
nadzieję i zachęca do walki przez modlitwę i przez pokutę. (…) Matka Boża wzywa
nas wszystkich, którzy zagubieni jesteśmy, którzy oddaleni jesteśmy od Boga do
powrotu do Boga. (…) Widzimy, że życie
jest kruche, również w przypadku tego wirusa widzimy kruchość świata i nauki.
(…) Matka Boża chce zobaczyć, czy my przemieniamy się przez modlitwę. Ten, kto się
modli, nie boi się przyszłości, bo przyszłość nie leży w naszych rękach, ale w
rękach Boga. Matka Boża prosi nas, abyśmy modlili się o nasze życie duchowe i
otworzyli się na Boga.
Kiedy usłyszałam o tym koronawirusie,
zadałam sobie pytanie, jak możemy z nim walczyć. Trzymajmy się korony,
trzymajmy się Różańca. Różaniec święty wygrał w tysiącach okazji. (…) Osoba
maryjna staje się radykalna w swojej ogromnej miłości do Boga. Przez modlitwę, przez
duchowe przebudzenie Bóg poprzez Matkę Bożą prosi, by walczyć w milczeniu o
nowe życie – tak, jak wiosna. (…) My także musimy pracować nad sobą – modlitwą i
pokutą. Zwłaszcza teraz, gdy nie będziemy mogli iść do kościoła na Mszę św.,
ale możemy się modlić, możemy odmawiać Różaniec. W tym czasie musimy stać się modlitwą,
przykładem miłości, a także odwagi. (…) Nikt nie może nam zabrać uśmiechu w tej
chwili paniki. (…) Zmartwienia odbierają nam pokój i przerastają nas. To
okropne, co się dzieje, ponieważ wiara zawiodła, jeśli już nie wierzymy, nie
ufamy Panu Bogu. Jeśli wierzę, nie boję się przyszłości, ponieważ wierzę, że
Bóg kocha mnie miłością nieograniczoną. Musimy być ludźmi, którzy się modlą,
którzy kochają, którzy ufają Bogu. Nie będziemy mieć zmartwień jutra, ponieważ
jutro zostało już oddane w ręce Boga. (…) Musimy walczyć naszymi silnymi modlitwami,
aby Duch Święty pomógł nam zrozumieć, co musimy zrobić, zwłaszcza w obecnych
czasach trudności, aby ujrzeć światło i pokój. Matka Boża mówi nam, że ta
sytuacja zmieni się jeżeli my się zmienimy. Dla nas jest to zaproszenie do
nowego życia. (…) Matka Boża mówi nam: Módlcie się, bo w modlitwie znajdziecie
pokój. Wierzę, że Matka Boża nas nie opuści!”
Wpis: 25 marca godz. 12:56