Leonardo da Vinci Ostatnia wieczerza |
A kiedy
nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich:
„Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał" (Łk 22,
15). Rzekł: „Gorąco pragnąłem”. „To niezmierna miłość do nas kazała Mu
powiedzieć te słowa w noc ustanowienia sakramentu miłości” – pisze św.
Wawrzyniec Justyniani. Aby zaś każdemu łatwo Go było przyjąć, ofiarował się nam
pod postacią chleba. Gdyby ukrył się pod postacią jakiegoś rzadkiego lub
drogocennego pokarmu, ubodzy nie mieliby do Niego dostępu. Stał się chlebem,
aby być najprostszym pokarmem dla wszystkich. (…)
On jest obecny w Eucharystii i patrzy
na nas, choć my Go nie widzimy. Ukrywa się, abyśmy Go pragnęli, ale chce się
nam dać cały i być całkowicie z nami zjednoczony tak długo, dopóki nie
osiągniemy niebieskiej ojczyzny.
Jego
miłość nie mogła się zadowolić oddaniem się całemu rodzajowi ludzkiemu we
Wcieleniu, męce i śmierci, ale zapragnęła znaleźć sposób, aby ofiarować się
całkowicie każdemu z nas z osobna. W Komunii św. Jezus jednoczy się z nami
tak realnie, że słusznie mógł powiedzieć św. Franciszek Salezy: „Eucharystia
jest najczulszym znakiem miłości, bo Jezus unicestwia się w niej aż do stania
się naszym pokarmem, by się z nami zjednoczyć.” (…)
Św.
Bernardyn ze Sieny stwierdza, że Jezusowe oddanie się nam na pokarm było
najwyższym stopniem miłości, bo poprzez Eucharystię chciał się z nami
zjednoczyć tak ściśle, jak zjednoczony jest pokarm z tym, kto go spożywa.
Posłuchajmy,
co Jezus powiedział do swej umiłowanej sługi Małgorzaty z Ypres zaraz po
przyjęciu przez nią Komunii św.: „Zobacz, córko moja, jak piękną jest jedność
między Mną a tobą. Nigdy się już nie rozdzielajmy, kochaj Mnie i bądźmy zawsze
zjednoczeni w miłości.”
(Św. Alfons Maria de
Liguori,
Umiłowanie Jezusa
Chrystusa w życiu codziennym)
Wpis: 18 kwietnia godz. 9:01