wtorek, 30 kwietnia 2019




Święty Wojciech (z niem. Adalbert) – wielki święty, biskup i męczennik, główny patron Polski. To na dzisiaj została przeniesiona uroczystość jemu poświęcona, jako że 23 kwietnia trwaliśmy jeszcze w oktawie Wielkiej Nocy.
Zginął śmiercią męczeńską. „Ciału odcięto głowę i nabito na pal na znak hańby. Jego towarzyszy oszczędzono i odesłano do Polski. Głowę z pala zdjął potajemnie i przewiózł do Gniezna nieznany Pomorzanin. Wkrótce potem Bolesław Chrobry wykupił resztę ciała Wojciecha na wagę srebra i rozkazał pochować w Gnieźnie. Do jego grobu w 1000 roku pielgrzymował Otton III. W czasie jego wizyty w Gnieźnie założono metropolię arcybiskupią, której Wojciech został patronem. (…) Św. Wojciech stał się patronem Kościoła w Polsce. Jego kult szybko ogarnął Węgry, Czechy oraz kolejne kraje Europy. Wojciech jest jednym z trzech głównych patronów Polski (obok NMP Królowej Polski i św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa i męczennika). (…) Ku czci św. Wojciecha zostały zrobione słynne drzwi gnieźnieńskie, na których w 18 obrazach-płaskorzeźbach, wykonanych w brązie, są przedstawione sceny z życia św. Wojciecha. Św. Bruno Bonifacy z Kwerfurtu, również benedyktyn, biskup i przyszły męczennik, napisał około 1004 r. zachowany do dzisiaj "Żywot św. Wojciecha". (źródło: Brewiarz)
W ikonografii Święty występuje w stroju biskupim, w paliuszu, z pastorałem. Jego atrybuty to także orzeł, wiosło oraz włócznie, od których zginął.
Któż nie zna św. Wojciecha, któż o nim nie słyszał?! Od lat szkolnych, bo wszystkie wycieczki szlakiem piastowskim zawsze prowadzą przez Gniezno i zatrzymują się przy grobie wielkiego Świętego.
Co nam pozostawił w „testamencie”? Przede wszystkim odwagę, nieugiętość i wytrwałość w głoszeniu Boga. Warto o tym pamiętać i prosić go o pomoc – właśnie na tej płaszczyźnie duchowej.