Przekazywałam już słowa wypowiedziane
przez Pana Jezusa do Alicji Lenczewskiej, zmarłej w 2012 roku, czyli całkiem
niedawno. Słowa to niezwykłe w swej prostocie, ale i wielkości. Nie można się
dziwić! To przecież mówi sam Chrystus – Bóg. Objawia nam oczywiste prawdy i
kolejny raz dowodzi, jak bardzo nas kocha i jak bardzo zależy Mu na każdym człowieku. To słowa skierowane do każdego z nas – Alicja stała się tylko
przekaźnikiem, podobnie, jak na przykład św. s. Faustyna. Warto wsłuchać się w
nie i… zastosować w życiu, bo napełniają miłością i nadzieją.
A na marginesie dodam dla sceptycznych,
że po pierwsze te słowa mają Imprimatur miejscowego
biskupa, a po drugie – nie można nie wierzyć tylko dlatego, że mi (czy Tobie)
nic takiego się nie przytrafiło, że Pan Jezus nie wybrał akurat nas, to nie
znaczy, że to nie miało miejsca! Zatem posłuchaj, Droga Siostro i Drogi Bracie…
Gdy
stajesz do modlitwy przede Mną, gdy
zwracasz się swym sercem do Nieba, brama Niebios jest otwarta przed
tobą, a ty jesteś w niej. I będąc jeszcze na ziemi, uczestniczysz w życiu
świętych i w Moim życiu. Każda modlitwa jest wymianą nędzy świata na miłosierdzie
Boże.
Pielęgnuj
w sobie życzliwość, miłość i miłosierdzie i wysyłaj je do innych. Najbardziej
do tych ludzi, którzy są zagubieni, zniewoleni złem. Ranią cię ludzie, którzy
sami cierpią wewnętrzne rozdarcie. Tych trzeba otaczać miłością i modlitwą, by
zaleczyć ich rany.