czwartek, 18 maja 2017

Nikt z nas nie jest Dyziem marzycielem,
ale każdy w swym sercu nosi marzeń wiele…
Niektóre są bardzo wzniosłe, inne przyziemne…
Wszystkie razem tworzą wartości bezcenne!
Człowiek bez marzeń bardzo dużo traci,
nie wie, co to szerokie wyobraźni połacie…
A radość z pięknych snów jest niesłychana!
Marzyć można wieczorem, marzyć można z rana…
Nieważna jest pora dnia, nieważne miejsce,
ważna jest istota, pragnienie najważniejsze!

Na wiele sposobów można marzyć, nawet trzeba,
bo wtedy jesteśmy jakby bliżej nieba…
Wszystko zdaje się piękne i jaśniejsze,
a trudy życia zdecydowanie łatwiejsze!
Czy moje marzenia spełnić się mogą?
Wędrują przecież bardzo długą drogą…
Nie o wszystkich marzeniach mówić wypada -
tak sobie tutaj z góry to zakładam…
Ale o niektórych powiedzieć pragnę głośno,
bo nie tylko w mej wyobraźni urosły…
Marzę, aby nie tylko moje istnienie
było ciekawe, jak wszystkie książki,
aby ich przesłania stały się zalążkiem
dobrego, pięknego i mądrego życia…
Marzę o słońcu, które nigdy nie zachodzi…
Marzę o dobroci, co się w sercach rodzi…
Marzę o wiośnie, która wiecznie w sercu trwa…
I niechaj każdemu z nas się zda,
że ta wiosna mimo zimna i słoty
zawsze trwać może –
wystarczy tylko trochę naszej zgody i… tęsknoty!