sobota, 29 sierpnia 2015

Jan Chrzciciel - wielki i niezłomny


Przez upalne dni sierpnia – jak każdego roku – przewija się barwny i uroczysty korowód świętych… Przychodzą z nieba do naszych kościołów,  domostw… Aby nie tylko przypomnieć o sobie, ale i wspierać w wędrówce ziemskiej; przypomnieć o swym niezwykłym życiu, pomóc przykładem, ale nade wszystko modlitwą. Dopiero co prosiliśmy o wstawiennictwo św. Monikę, podziwialiśmy mądrość i odwagę św. Augustyna, a tu dzisiaj jawi nam się św. Jan Chrzciciel - jakże kochany, choć tak bardzo surowy w swej mowie i obyczajach! Ale jednocześnie jakże pokorny, mądry niebieską mądrością… Boży posłaniec, który poprzedził Chrystusa. Ostatni prorok Starego Testamentu.
Gdy data 24 czerwca przypomina nam o jego niezwykłych narodzinach, to dzisiaj Kościół wspomina jego śmierć. Znamy, znamy to wydarzenie z kart Ewangelii, jak to Herodiada namówiła swoją córkę, by ta poprosiła Heroda o głowę Jana Chrzciciela. Król, zobowiązany przysięgą, daną dziewczynie wobec całego dworu – mimo że darzył Jana szacunkiem – przychylił się do prośby!
Na tę śmierć można spojrzeć w dwóch aspektach. Jan Chrzciciel chrzcił w rzece Jordan. Z ust samego Chrystusa otrzymał taką opinię: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? (…) Po coście wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela.”
Został wyposażony we wspaniałe dary: wielki, niezłomny prorok, zwiastun Zbawiciela, człowiek prawdy i surowych obyczajów, który prowadził pokutny i pustelniczy tryb życia, odważny i konsekwentny w swej misji. Swoją odwagę przypłacił życiem: wyrzucał bowiem poślubienie przez Heroda swojej bratowej.
Ucz nas odwagi, Święty Janie Chrzcicielu, w każdej sytuacji! Ucz nas odwagi w przyznaniu się do Chrystusa!
Drugi aspekt spojrzenia na śmierć Jana pokazał kapłan sprawujący Mszę św. w naszym kościele. Nie można uciszyć głosu własnego sumienia! Nawet pozbawienie życia głoszącego prawdę, nie wytłumi tego głosu, bo sumienia nie da się oszukać.