I nagle człowiek zostaje sam
ze swoimi myślami
z pustką w głowie
w domowej przestrzeni
wypełnionej tak niedawną obecnością
z sercem zmartwiałym
z niewiedzą gdzie jesteś
czy widzisz
co czujesz
ukryty za parawanem mgły
nowej rzeczywistości
niby tak bliskiej a tak dalekiej
byłeś i cię nie ma
w zakamarkach pamięci zostałeś żywy…
Kochajmy ludzi, tak szybko odchodzą –
powtarzam za księdzem Twardowskim…