sobota, 2 maja 2015

Oda do majowego deszczu


Chciałoby się wysławiać cię,

majowy deszczyku…

Jakże jesteś pachnący!

Jakże jesteś świeży!

Przypominasz mi zawsze

dzieciństwo radosne,

gdy po pniewskim rynku

biegałam boso

z gronem szczęśliwych dzieciaków,

równie radosna jak majowe słońce…

 

Po deszczu tęcza siedmiobarwna

zawisła na niebie…

Ach, jaka radość i jakie zdziwienie…

Jak to Pan Bóg zrobił,

że taka piękna

i że ją zawiesił na niebios sklepieniu …

 

Wieczorem spacer z rodzicami i braćmi do parku

na koncert słowiczy…

Do dziś go słyszę,

do dziś chowam w pamięci

te piękne chwile…

Łza w oku się kręci…