piątek, 29 listopada 2024

O cudach w naszym życiu

 

Pragnę kontynuować rozważania o cudach… W poprzednich dniach pisałam o cudach eucharystycznych – największych, jakich mamy szczęście doświadczać. Teraz chciałabym uruchomić cykl opowieści o cudach, których doświadcza każdy z nas. Jestem bowiem pewna, że w naszym życiu dzieje się wiele rzeczy, których nie planowaliśmy, nie oczekiwaliśmy, a jednak się zdarzyły i zdarzają! Trzeba je tylko dostrzec i nie przypisywać swojej wszechwiedzy, doskonałości etc. … Bo któż z nas jest naprawdę doskonały? Każdy ma jakieś braki duchowe, mentalne i inne.

Ale każdy ma też swojego anioła stróża, który czuwa nad nami bez przerwy, chroni i podpowiada rozwiązania trudnych spraw, a niekiedy ratuje nawet życie. I tak jest z całą pewnością – nawet jeśli jesteś człowiekiem niewierzącym, a tak zwane przypadki traktujesz jak uśmiech losu czy coś w tym rodzaju.

Nie sądźmy, że wszystko mamy sami z siebie! Jest Siła znacznie potężniejsza niż moje ego, nawet jeżeli masz najwyższy stopień ilorazu inteligencji! Jest Ktoś, kto czuwa nad całym światem i jego mieszkańcami! Ktoś, kto ten świat stworzył i pragnie, aby był on najpiękniejszy, a ludzie szczęśliwi. Ale jeżeli jest w tymże świecie tyle zła, nienawiści, kłótni, bylejakości – to nie leżało to w zamyśle Pana Boga!!!

Zastanówmy się, co zostało nam podarowane, często zupełnie nieoczekiwanie! Nie chodzi o wartości materialne (choć i tych doświadczamy), ale głównie o wartości mające nas przekonać o istnieniu Siły Wyższej i jej wszechmocy. To właśnie są te cuda, które dzieją się w naszej codzienności. (Słowo: „cuda” istnieje równolegle ze słowem „cudy”)

To tyle tytułem pewnego rodzaju wstępu, od jutra – przykłady.

 

Wpis: 29 listopada godz. 16:45