piątek, 14 czerwca 2024

Życzliwość równa się miłości do drugiego człowieka

 

Są sprawy, do których się wraca, o których pamięta się przez całe życie! A o czym się pamięta? Najczęściej o złu, które nas boleśnie dotknęło, ale również o dobru, którego doświadczyliśmy. I myślę, że przewaga dobra jest znacząca, bo inaczej nie moglibyśmy funkcjonować. Zło zatruwa nasze umysły i serca, a doświadczone dobro pozwala uwierzyć, że jesteśmy komuś potrzebni, że ktoś nas lubi, że pragnie przychylić nam „nieba”. To konkretne dobro ma na imię życzliwość.    

Czymże więc ona jest, skoro taka ważna, tak bardzo potrzebna i wręcz konieczna w relacjach międzyludzkich?

Na pewno jest cechą piękną, a na to piękno składa się przede wszystkim bezinteresowność i dobroć serca. Bo pomyślcie sami, cóż nam szkodzi powiedzieć komuś dobre, przyjazne słowo, pochwalić, pozdrowić z uśmiechem…

To nie są wielkie czyny ani wielkie słowa, a ile mogą wnieść radości w życie drugiego człowieka! Nic przecież nie kosztują, a sprawią komuś radość, a także poczucie, że jest nie całkiem do niczego, że może coś dla kogoś znaczy.  Bo przecież nikt z nas nie jest doskonały, prawda?

Może nie radzę sobie z przeciwnościami?

Może nie znam rozwiązania trudnej sprawy, która zatruwa mi życie?

Może nigdy nie usłyszałam (usłyszałem) pochwały?

Może nie jestem akceptowany (akceptowana) przez środowisko?

Wystarczy tak niewiele. Może uśmiech, może dobre słowo, niewielka pochwała, aby sprawić radość. Komu? Każdemu! Bo każdy potrzebuje i uśmiechu, i dobrego słowa. Akceptacji! Uśmiech wywołuje uśmiech, dobro rodzi dobro!

Życzliwość otwiera ludzkie serca… Życzliwość nie zazdrości, cieszy się z powodzenia innych! Skąd my to znamy? Św. Paweł się kłania swoim przepięknym „Hymnem o miłości”. Bo życzliwość – to też miłość człowieka do człowieka!

 

Wpis: 14 czerwca godz. 14:00